Remasterowana płyta z 1973 r. została skatalogowana pod nazwiskiem wybitnego brytyjskiego pianisty, choć de facto stanowiła pośmiertny hołd tamtejszych muzyków dla jego spuścizny. Koledzy Mike`a Taylora uformowali dużą orkiestrę, którą pokierował znakomity aranżer i kompozytor Neil Ardley.
Mike Taylor posiadał nieprzeciętny zmysł kompozytorski i jego utwory komponowane dla kwartetu zyskały tu dodatkowy blask. Na specjalne wyróżnienie zasługują wokalizy młodziutkiej Normy Winston, której ciepły, sielankowy i uroczo rozkołysany głos jakby opowiadał bajki dla dorosłych na dobranoc.
W 18-osobowej orkiestrze w angielskim stylu znaleźli tak wspaniali instrumentaliści jak: trębacze Ian Carr i Henry Lowther, fleciści/saksofoniści Barbara Thompson, Stan Sulzman i Dave Gelly (przyjaciel Taylora), klawiaturzysta Peter Lemer i perkusista Jon Heiseman.
Śmiałe dokonania kompozytorskie Mike`a Taylora na jazzowej scenie są porównywane z nowatorstwem Syda Barretta (Pink Floyd) na scenie rockowej; obaj wyprzedzali epokę. Co ciekawe, Mike Taylor muzykował nie tylko z wyżej wspomnianymi jazzmanami, ale również z Jackiem Brucem i Gingerem Bakerem, którzy wprowadzili do repertuaru supertria Cream aż trzy kompozycje Taylora.
Cezary Gumiński
DUSK FIRE