Nowy, ujmujący głos polskiej piosenki przybył do nas z Londynu. Tam powstała druga po "Waking up to Beauty" płyta Moniki Lidke "If I Was To Discribe You".
Monika Lidke pochodzi z Lubina, gdzie śpiewała w chórze, a później uczyła się grać na gitarze klasycznej. W 1992 r. wyjechała do Paryża na studia językowe i została, by uczyć się śpiewu w Paryskiej Wyższej Szkole Spektaklu. Od dziewięciu lat mieszka w Londynie, gdzie pisze piosenki i występuje w klubach.
Tamiza stała się jej inspiracją, a tamtejsi muzycy stworzyli znakomity akompaniament. "Muzyka jest dla mnie jednym z cudów tego świata, jak miłość, nigdy nie ustaje" - to motto wokalistki. "Piękna, delikatna, uzależniająca" - powiedział o niej Marek Niedźwiecki.
Album "If I Was To Discribe You" otwiera duet Moniki Lidke z brytyjskim basistą o polskich korzeniach Jankiem Gwizdalą, który gra w stylu Jaco Pastoriusa. Po chwili dołączają: gitarzysta Kristian Borring i perkusista Chris Nickolls. Kameralny akompaniament jest idealny dla jej subtelnego śpiewu.
Cztery z czternastu piosenek wykonuje po polsku, w tym przebojową "Tum tum song", w której towarzyszy jej Basia Trzetrzelewska. Pogodna atmosfera utworu przypomina najlepsze nagrania grupy Matt Bianco, w której debiutowała Basia.
Doskonała realizacja i mastering Marka Tuckera czynią z tego albumu ciekawą alternatywę dla polskich i światowych produkcji, najlepszą na letnie wieczory. Monika to nasza Stacey Kent.
Marek Dusza
POLSKIE RADIO