Siggi Loch, szef wytwórni ACT Music, wpadł na doskonały pomysł wydawania albumów nagrywanych przez duety. To ekonomiczna wersja zespołu jazzowego, ale stawiająca przed artystami wymagania wyższe niż w przypadku np. tria z dominującym liderem. Przede wszystkim musi nastąpić proces porozumienia, a jeszcze lepiej wzajemnej inspiracji.
Loch ma dobrą rękę do nowych talentów, lecz czasem przypomina sobie nazwiska niegdyś znaczące. Do takich należą Czesi: pianista Emil Viklický i kontrabasista George Mraz. Obaj nagrali album w serii "Duo Art", a dla Viklickiego jest to debiut w barwach ACT-u. Podczas gdy Mraz jest dobrze znany kolekcjonerom jazzowych płyt, nagrywał z Oscarem Petersonem, McCoy Tynerem i Stanem Getzem, to Viklický tworzył przede wszystkim w Czechach.
Obaj reprezentują jazz głównego nurtu z ukłonem w stronę klasyków. Dlatego ich duet zadowoli przede wszystkim miłośników słuchania dla przyjemności, a nie znajdzie uznania u poszukiwaczy ekstremalnych odlotów.
Częściej sięgamy po płyty z muzyką, która pieści uszy pięknym brzmieniem, urzeka melodią, zachwyca wyszukaną harmonią. Tworzywem dla duetu stały się kompozycje Viklickiego i tradycyjne tematy przez niego zaaranżowane. Jest też jazzowa wersja fragmentu Sinfonietty Leosa Janacka. Słucha się tego albumu z rozkoszą.
Marek Dusza
ACT / GIGI