Magazyn "Down Beat" uznał kilka lat temu album "Nancy Wilson/Cannonball Adderley" z 1961 r. za najlepsze nagranie wokalne w historii jazzu. Nie byłoby tamtej fantastycznej płyty, gdyby nie trzy wcześniejsze, zebrane w tej kompilacji na dwóch płytach CD.
Nancy Wilson zadebiutowała w 1960 r. albumem "Like in Love" nagranym rok wcześniej dla Capitolu . Towarzyszyła jej orkiestra pod kierunkiem aranżera Billy`ego Maya. Z nim zarejestrowała także drugą płytę "Something Wonderful". May był w tym czasie nadwornym aranżerem Franka Sinatry i Nat King Cole`a.
Jego orkiestra gwarantowała radiowe hity i bestsellerową sprzedaż. Dziś można podziwiać ją za wspaniały jazzowy akompaniament popowym artystom. Bo Nancy Wilson trudno wtedy było nazwać wokalistką jazzową. Dopiero na płycie "The Swingin`s Mutual!", nagranej z kwintetem pianisty George`a Shearinga, zmieniła styl, stając się partnerką improwizujących muzyków.
Co ciekawe, obniżył się jej tembr głosu i zaczęła swingować. Szkoda, że z tej płyty jest tylko połowa utworów. Ale mamy za to dwie niepublikowane piosenki nagrane z Shearingiem i trzy z singli. Remaster można uznać za satysfakcjonujący, ale to na interpretacjach skupi się miłośnik wokalistek. Nancy Wilson śpiewa znakomicie do dziś.
Marek Dusza
HARMONIA MUNDI/CMD