Album "Ballads" tria Pieranunzi/Johnson/Baron był płytą miesiąca w lutym 2007 r. Podobały mi się też nagrania pianisty Enrico Pieranunziego dedykowane filmowym twórcom: "Play Morricone 2" i "Fellini Jazz".
Jego trio z kontrabasistą Markiem Johnsonem i perkusistą Joeyem Baronem nagrało dla wytwórni CamJazz już sześć albumów. Zespół powstał w 1984 r. i nazywany jest również "American Trio", a przez pianistę "the trio of my heart". Po ukazaniu się ich pierwszej płyty "New Lands" McCoy Tyner określił Pieranunziego jako "nową, czołową postać światowej pianistyki jazzowej". Nagrał ponad trzydzieści autorskich albumów, ale ten określił jako "absolutnie unikalny, jako coś, co nigdy wcześniej się nie wydarzyło", jak sugeruje tytuł.
Pieranunzi zafascynowany jest brytyjskim trębaczem Kennym Wheelerem od kiedy usłyszał jego album "Gnu High". Pierwszy raz spotkał się z nim na scenie w 1997 r., ale dopiero jesienią 2004 r. muzycy weszli do studia. Aż dziw, że płyta czekała tak długo na wydanie. Z pewnością jest godna uszu każdego wymagającego melomana.
Liryczne frazy gładko płynące z trąbki Wheelera wspaniale kontrastują z oszczędnymi akordami Pieranunziego i ekspresyjną sekcją rytmiczną. Oto godzina jazzowej uczty dla smakoszy wyszukanych harmonii i audiofilskiego brzmienia akustycznych instrumentów.
Marek Dusza
CAMJAZZ/MULTIKULTI