Początek tego albumu namolnie przypominał mi jakieś nagranie. Odpowiedź znalazłem w opisie płyty. Otóż pianista Joe Sample odtworzył, nuta po nucie" klasyczną interpretację "Every Day I Have the Blues" w wykonaniu Count Basie Orchestra i Joe Williamsa. A miał do dyspozycji tylko swój fortepian i sekcję rytmiczną. Nie pierwszą lepszą - kontrabasistę Christiana McBride`a, perkusistę Steve`a Gadda i gitarzystę Anthony`ego Wilsona. Jak ta muzyka swinguje! Jak orkiestra właśnie. A kiedy zaczyna śpiewać Randy Ceawford swoim delikatnym, a zarazem mocnym głosem o cudownej barwie, czuję się tak, jak w wehikule czasu.
To druga płyta duetu Crawford/Sample. Pierwsza - "Feeling Good" - ukazała się dwa lata temu, ale producent Tommy LiPuma uznał, że jak coś jest dobre, to trzeba kontynuować. Kiedyś był fanem nagrań grupy Sample`a Jazz Crusaders. Pianista zaprosił Crawford do nagrania piosenki "Street Life", która w 1979 r. stała się hitem. Teraz na dwóch płytach mają tych przebojów tuzin albo dwa, bo każda ich piosenka nadaje się do radia. Oczywiście ambitnego radia.
Początek albumu jest wyraźnie bluesowy. "Today I Sing the Blues" Randy śpiewa zmysłowo, choć bez emfazy, na luzie. Kapitalnie buduje napięcie w ?Respect Yourself", zwalnia w "Angel". Do każdej piosenki podchodzi w unikalny sposób. Fenomenalny akompaniament Sample`a czyni z tego albumu majstersztyk jazzowej sztuki wokalnej i to nagranej na żywo!
Cezary Gumiński
PRA/EMARCY/UNIVERSAL MUSIC