Amerykańskie trio The Bad Plus gra jazz z rockową ekspresją i szczyptą klasycznej estetyki. Przynajmniej w grze pianisty Ethana Iversona.
Pojawili się na nowojorskiej scenie w 2000 r., ale do nas dotarli dopiero z trzecią płytą "These Are The Vistas". Ich muzyka była dla jednych jak powiew świeżego powietrza, a dla innych - jak uderzenie obuchem. Mniej zaskoczyła fanów szwedzkiego tria e.s.t., dla których eksperymenty Amerykanów nie były objawieniem.
Niewątpliwie ich muzyka nie pozostawi nikogo obojętnym - jest niezwykle ekspresyjna i wyrazista. Nowy album nagrali z rockową wokalistką Wendy Lewis. Żadna jazzowa nie sprostałaby napięciu improwizacji. Początkowo nie mogłem przyzwyczaić się do jej beznamiętnego głosu, a jednak wyjątkowo pasuje do szalonych jazzmanów. Znakomicie śpiewa "Lithium" Curta Cobaina, radzi sobie nawet ze skomplikowaną strukturą "Radio Cure" grupy Wilco. Są też piosenki Bee Gees, Yes, a nawet Pink Floydów. W lutym kwartet wystąpi w Polsce.
Marek Dusza
EMARCY/UNIVERSAL MUSIC