W tym roku mija 70 lat od założenia wytwórni Blue Note przez Alfreda Liona i Franka Wolffa. Z tej okazji powstał okolicznościowy zespół gwiazd, którego celem jest celebracja osiągnięć wytwórni. Muzycy pod wodzą pianisty Billa Charlapa objechali już amerykańskie festiwale i zacne sale koncertowe, by wejść do studia i utrwalić swoje improwizacje. The Blue Note 7 tworzą: trębacz Nicholas Payton, saksofoniści Ravi Coltrane i Steve Wilson, gitarzysta Peter Bernstein, kontrabasista Peter Washington i perkusista Lewis Nash.
Udało się odtworzyć brzmienie zespołów nagrywających dla tej wytwórni w latach 60. Nie udało się natomiast rozbudzić pasji towarzyszącej tamtym zespołom i wielkim jazzmanom. Owszem, współcześni grają nawet doskonalej, aranżacje są niezwykle wyszukane, ale czar prysnął. To ciekawy album, kompozycje Herbiego Hancocka, Joe Hendersona, Horace`a Silvera i T. Monka stały się już standardami, a jednak po wysłuchaniu tej płyty mam chęć sięgnąć po oryginały. Może właśnie o to chodziło.
Marek Dusza
BLUE NOTE/EMI