Już skład młodego niemieckiego tria jest niezwykły: saksofon tenorowy lub klarnet basowy (Lutz Streun), puzon (Til Schneider) oraz perkusja (Sebastian Winne); fakturę wzbogacają efekty elektroniczne.
Choć grupa zapaleńców z Three Fall wydaje się przekraczać pewne granice i nadawać jazzowi nowego oblicza, to - o dziwo - zachowują oni należny szacunek dla tradycji; pewne pomysły zaproponowała już niemiecka awangarda lat 60.
Trio ma na koncie sukces w postaci entuzjastycznie przyjętego tytułu "On a Walkabout" (2010 r.) z interpretacjami piosenek Red Hot Chili Peppers. Tym razem w programie znalazły się utwory własne i z repertuaru grup rockowych : Nirvana, Rage Against Machine czy Coldplay.
Płytę "Realise!" otwiera "Nevertheless" z pięknie nałożonymi partiami puzonów. Z kolei w temacie tytułowym robi się bardziej energetycznie. Schneider posługuje się dopracowaną do perfekcji techniką dwugłosu na puzonie, czego mistrzem był nieżyjący krajan Albert Mangelsdorf.
Puzon przewodzi też akcjom w kolejnych utworach: raz pełniąc rolę instrumentu solowego, raz akompaniującego w dolnym rejestrze. Granie Three Fall może budzić skojarzenia z popisami amerykańskiej formacji Critters Buggin, mieszając jazz, rock, funky i afrykańskie etno.
Cezary Gumiński
ACT / GiGi