Od ponad dekady podziwiamy młodych muzyków norweskich, którym udało się wprowadzić pewien ferment, a co najmniej wpuścić świeży powiew, do świata na styku jazzu i piosenki.
Jak na kraj o niewielkim zaludnieniu, na fali nu-jazzu odkryto w Norwegii zaskakująco dużą liczbę talentów z nowymi koncepcjami - znanych obecnie na świecie. Jednym z odkryć jest Torun Eriksen, dziewczyna pochodząca z prowincji, która stawiała pierwsze kroki w chórze gospel, czego echa pobrzmiewają w jej wokalizach do dziś.
"Visits" jest jej czwartą płytą autorską pełną fascynujących momentów. Oszczędne, nowoczesne, ale i pełne subtelności aranżacje na trio (instrumenty klawiszowe, bas i perkusja) perfekcyjnie harmonizują z dziewczęcym głosem Eriksen, której tembr jest zbliżony do Annie Lennox.
Wzięcie na interpretacyjny warsztat przebojów Prince’a jest pomysłem bardzo ryzykownym, bo ich autor-wykonawca stworzył perfekcyjne modele nie do powtórzenia. Jednakże Torun Eriksen udało się w całkiem eterycznej formie zaprezentować dynamiczny "Sign o` the Times".
Równie trudnym zadaniem było nadać świeżości interpretacyjnej piosenkom: "You Can Close Your Eyes" Jamesa Taylora, "Feels Like Home" Randy`ego Newmana, czy "American Tune" Paula Simona.
Cezary Gumiński
JAZZLAND/UNIVERSAL