Po komercyjnych sukcesach albumów "Chick To Chick" z Lady Gaga i "Duets II" największy z żyjących wokalistów, Tony Bennett, powrócił do formuły, która przyniosła mu uznanie wśród miłośników jazzu. Laureat osiemnastu nagród Grammy zaprosił do współpracy pianistę Billa Charlapa i jego trio. Gościem specjalnym jest pianistka Renee Rosnes.
Tony Bennett sięgnął po piosenki, do których muzykę skomponował Jerome Kern, laureat dwóch Oscarów, autor 37 musicali. Bennett przypomniał formułę słynnych albumów, które nagrał z Billem Evansem w połowie lat 70. Tym razem śpiewa z akompaniamentem Charlapa, jego tria lub duetu Charlap/Rosnes.
W pewnym sensie to rodzinny album. Syn wokalisty, Danny, jest managerem nagrania, drugi syn Dae jest współproducentem (z Charlapem) i realizatorem nagrań, a wnuczka Kelsey wykonała znakomite zdjęcia z sesji zdobiącej album. W rodzinnym gronie, mając u boku doskonałych muzyków, z którymi już wielokrotnie występował, Bennett stanął na najwyższym poziomie jazzowej wokalistyki. Trudno uwierzyć, że ma 89 lat!
Śpiewa z takim przekonaniem, uczuciem i wyczuciem, że zagłębiamy się w jego opowieści z wiarą i bezgranicznym uwielbieniem dla mistrza. Standardy "All the Things You Are", "I Won’t Dance", "Yesterdays" otrzymują nowe życie nadane im przez doświadczonego mężczyznę. Pod koniec albumu sami należymy do rodziny Tony’ego Bennetta.
Marek Dusza
COLUMBIA/SONY