Strunowe trio gigantów powraca, choć w nieco zmienionym składzie. Do francuskiego skrzypka Jeana-Luca Ponty`ego i amerykańskiego kontrabasisty Stanleya Clarke`a dołączył francuski gitarzysta Bireli Lagrene zastępując Ala Di Meolę.
Trio w pierwotnym składzie nazywało się The Rite of Strings, a nowe nie jest nic a nic gorsze. Stanley Clarke pokazał mistrzostwo już w zespole Return To Forever Chicka Corei w połowie lat 70. Następnie wybrał solową karierę nagrywając znakomite albumy w stylu fusion i funky. Jean-Luc Ponty jest twórcą oryginalnego stylu, przewodnikiem młodych jazzowych skrzypków. Bireli Lagrene uznawany jest za następcę legendarnego Django Reinhardta i, podobnie jak tamten prekursor jazzowej gitary, hołduje swingowi.
Album "D-Stringz" otwiera kompozycja "Stretch" Lagrene`a z precyzyjnie zaaranżowanymi partiami granymi przez trzech wirtuozów. Kiedy jeden, zaczynając od Ponty`ego, wykonuje swą solówkę, pozostali dwaj tworzą akompaniament. Chwytająca za serce ballada "Too Young To Go Steady" jest okazją do wzruszającej solówki skrzypcowej.
W pogodny nastrój wprowadzi słuchaczy rytmiczny temat Clarke`a "Bit of Burd". Hołdem dla zespołu Hot Club de France jest interpretacja kompozycji Reinhardta "Nuages". Temat "Blue Train" Johna Coltrane`a trio rozbudowuje w ekspresyjnych improwizacjach. Muzycy prześcigają się w pomysłach, jak uatrakcyjnić prosty, marszowy charakter utworu. Album kończy temat Joe Zawinula "Mercy, Mercy, Mercy" wykonany w swobodnym stylu.
Marek Dusza
IMPULSE/UNIVERSAL