Kibicowałem młodemu gitarzyście Markowi Kądzieli, kiedy występował w konkursie Bielskiej Zadymki Jazzowej 2009 i zdobył nagrodę dla "Największej osobowości muzycznej". Wcześniej wygrał konkurs Guitar City w Warszawie, a wyróżniono go na Jazzie nad Odrą.
Jest absolwentem The Carl Nielsen Academy of Music Odense w Danii, beneficjentem stypendium "Fundation Idella". Prowadzi aktywną działalność muzyczną i edukacyjną. Swój szósty album firmuje zespołem ADHD, do którego zaprosił słynnego niemieckiego klarnecistę Rudiego Mahalla, kontrabasistę z Berlina Andreasa Langa i duńskiego perkusistę Kaspera Toma Christiansena.
Album zaczyna się od tematu w parkerowskim stylu "Be-bop Maker", choć brzmi bardzo współcześnie, co jest zasługą Marka Kądzieli. Jego gitarowa solówka przenosi nas do Nowego Jorku, gdzie zapewne zachwycił by się nią sam Kurt Rosenwinkel. Zaś zasługą Rudiego Mahalla jest bardzo amerykańskie brzmienie klarnetu basowego.
Pisząc tytułowy utwór "In Bloom", Marek Kądziela zainspirował się tragizmem postaci Kurta Cobaina, co słychać w krzyku klarnetu i wyjącej gitary. Nastrojowy temat "Łódź" zadedykował miastu, w którym tworzy i naucza. Gościnnie wystąpili tu: saksofonista Maciej Obara i trębacz Piotr Damasiewicz tworząc oniryczny klimat przemysłowego miasta.
Intrygująco rozwija się utwór "Impro I", jak można się domyślić, w pełni improwizowany. "In Bloom" to ambitny album dla wymagającego słuchacza, warto wniknąć w jego dramaturgię.
Marek Dusza
FOR TUNE