Pierwszym saksofonistą, który nagrywał w trio z sekcją rytmiczną, był Sony Rollins, a następnym Joe Henderson. Współcześnie w roli lidera tria bez instrumentu harmonicznego, jakim jest zwykle fortepian, występował m.in. Branford Marsalis, ale nie są to przypadki częste. Dlatego warto posłuchać płyty, która zasługuje na najwyższą uwagę także z powodu rewelacyjnej jakości nagrania.
Nic dziwnego, to wydawnictwo wytwórni Chesky Records, a rejestracji dokonano techniką Binaural+ z wykorzystaniem mikrofonów umieszczonych w uszach sztucznej głowy z torsem. Trio Three`s Company utworzyli: saksofonista Javon Jackson, kontrabasista Ron Carter i perkusista Billy Drummond.
Wspaniałe brzmienie saksofonu Jacksona, mocne szarpnięcia strun kontrabasu Cartera i subtelna, nasycona czynelami gra Drummonda znalazły piękny wyraz w jednym z najlepszych technicznie nagrań, jakie ostatnio słyszałem. Oczywiście technika Binaural+ robi spektakularne wrażenie, kiedy słuchamy nagrań na bardzo dobrych słuchawkach, ale kolumny głośnikowe także potrafią wytworzyć wrażenie obecności słuchacza w sali Hirsch Center na Brooklynie.
- Ron gra jak orkiestra symfoniczna, czasami jak fortepian, niekiedy jak perkusja, a nawet wychodzi na czoło ze swoją melodią, może występować w różnych rolach w tym samym czasie – mówi Javon Jackson, który wykorzystał obecność kontrabasisty grając swobodnie swoje epickie improwizacje. Muzycy w oryginalnym stylu interpretują standardy m.in. "Folk Song" i tytułowy "We`ll Be Together Again". Są też oryginalne kompozycje członków tria. Znakomity jazz nie tylko dla audiofilów.
Marek Dusza
CHESKY/HDTRACKS