To była bardzo celna decyzja – nagrania występu znakomitej grupy niemieckiej Mo`Blow, której temperamentu należy tylko zazdrościć. Ponieważ część repertuaru z tego koncertu była zawarta już na wcześniejszych płytach studyjnych, można łatwo porównać grę kwartetu w studio i na koncercie.
Formy utworów prezentowane na żywo mają bogatszą i bardziej sprężystą warstwę rytmiczną oraz żywsze linie melodyczne elektrycznego fortepianu i saksofonów. Na saksofonie barytonowym szaleje Felix Falk, którego wulkaniczne introdukcje budują wyśmienicie funkujący klimat, tak że kontynuacja wydaje się toczyć dalej rozpędem.
Na berlińskie koncerty Mo`Blow zaprosił wielu gości. Z Polski zaproszenia dostali skrzypek Adam Bałdych i harmonijkarz Kacper Smoliński. Obaj muzycy znakomicie wpasowali się w brzmienie kwartetu. W wolniejszym utworze Bałdych wykonał zgrabną solówkę pizzicato, a Smoliński w żywszym temacie popisał się swą wirtuozerią.
Pat Appleton (z formacji DePhazz) z wyczuciem dopasowała partię wokalną do stylu kwartetu, natomiast nie wniosły należytej pikanterii do gry Mo’ Blow popisy wokalne Nilsa Landgrena wykonane anemicznym głosem, czego nie można powiedzieć o jego znakomitych partiach puzonowych.
Cezary Gumiński
ACT/GIGI