Już tytułem pierwszego, wydanego ponad rok temu albumu "Będzie dobrze" formacja Eskaubei & Tomek Nowak Quartet zapowiadała optymistyczny ciąg wydarzeń, który doprowadził ją do drugiej płyty "Tego chciałem".
Rapowane poezje Bartka "Eskabeia" Skubisza dotykają szerokich problemów ogólnoludzkich: uczuć, przyjaźni, zdrowia i muzyki tworzonej razem z kwartetem krakowskiego trębacza Tomka Nowaka. Formułę łączenia rapu i hip hopu z jazzem doprowadził do perfekcji Branford Marsalis w swoim projekcie Buckshot LeFonque zapraszając do współpracy didżeja Premiera. A my mamy tu naszego mistrza skreczowania – Wojciecha "Mr Krime" Długosza, który wcale nie ustępuje Amerykanom w zręczności i pomysłowości. Potęgę jazzowego brzmienia wzmacnia saksofonista Mateusz Śliwa.
Już "Intro" daje wyobrażenie o atrakcyjności brzmienia, jakie kreuje kwartet Nowaka, Śliwa, Mr Krime i wokalistka Patrycja Zarychta. Eskaubei rozprawia się z polskim rapem w utworze "Ne Reality", który rozpędza formację funkowym rytmem i solówkami: Tomka Nowaka i Mateusza Śliwy.
Tempo nie słabnie w utworze tytułowym, gdzie świetną solówkę gra na Fenderze Kuba Płużek. Eskaubei opisuje tu swoją twórczą ideę rapowania z jazzmanami. Nie wyjmuję "Tego chciałem" z odtwarzacza w samochodzie. Niedługo będę znał teksty na pamięć.
Marek Dusza
FOR TUNE