Amerykański trębacz Herb Alpert skończył właśnie 82 lata i nie zwalnia tempa w pracy nad kolejnymi albumami. Widać życie na wybrzeżu Pacyfiku w Malibu sprzyja pracy i utrzymaniu dobrej formy.
Trudno uwierzyć, że Herb Alpert karierę zaczynał w 1957 r. Założył dużą firmę fonograficzną A&M, aż pięć jego albumów doszło do pierwszej pozycji na liście najpopularniejszych w USA, czego nie osiągnął żaden inny instrumentalista. Zdobył osiem nagród Grammy, sprzedał ponad 72 mln płyt.
Brzmienie jego trąbki jest dobrze rozpoznawalne na całym świecie. Nawet w latach 60. nagrania jego Tijuana Brass były nadawane przez Polskie Radio. W 1980 r. założył fundację wspierającą edukację muzyczną w Kalifornii. Tytuł nowego albumu "Music Vol. 1" sugeruje, że to pierwszy zestaw popularnych kompozycji, które Herb Alpert zaaranżował w swoim stylu. A jednak na otwarcie płyty wybrał swoją nową kompozycję "Flamingo", skoczny temat, przy którym przyjemnie będzie wspominać wakacyjne eskapady.
Swój charakterystyczny styl Herb Alpert nadał także tak znanym utworom, jak "Michelle" Beatlesów, standardowi "Unforgetable", w którym zaśpiewał, hymnowi równości i braterstwa "Imagine" Johna Lennona czy piosence "C`est Si Bon" śpiewanej niegdyś przez wielkiego trębacza Louisa Armstronga.
Marek Dusza
WARNER