W ostatnich dniach 2018 r. dotarła do mnie jedna z najciekawszych polskich płyt jazzowych ubiegłego roku. Doors Not Shut jest nową formacją, ale łatwo zauważyć, że połowę jej składu stanowi trzech muzyków kwartetu Soundcheck: pianista Krzysztof Dys, kontrabasista Andrzej Święs i perkusista Krzysztof Szmańda.
Dwóch intrygujących improwizatorów: klarnecista Wacław Zimpel i kontrabasista Ksawery Wójciński stanowi nierozłączny duet i tu zagrali w pięciu na dziesięć utworów. Ważnym gościem polskich muzyków jest przybyły aż z Australii perkusjonista Philip South. Gra i wokalizuje we wszystkich częściach tej rozbudowanej, kolektywnej improwizacji, jaką jest album "Luty". Najciekawsze jest to, że w żadnym momencie albumu nie grają wszyscy muzycy. Słowem, to nie jest muzyka na sekstet, a na pomysły, które każdy z muzyków dodaje, kiedy ma coś ciekawego do zaoferowania.
Nazwa zespołu Doors Not Shut definiuje ideę jego muzyki, która, tak jak i skład grupy, ewoluuje, oscyluje, pączkuje i zanika. Nic tu nie jest zamknięte, a wszystko jest otwarte. Każda nowa nuta otwiera drzwi do kolejnych, nieoczekiwanych, zaskakujących rozwiązań harmonicznych i brzmieniowych. Album fascynuje i zaciekawia odwagą i wyobraźnią muzyków. Słucham go zahipnotyzowany, odkrywając za każdym razem coś nowego.
Marek Dusza
Audio Cave