Głos angielskiego wokalisty Horsfalla, otwierający ten album, wydaje się być łudząco podobny do Jona Andersona, który z grupą King Crimson wykonywał swą partię na albumie "Lizard". Jednocześnie Horsfall może pochwalić się iście magiczną umiejętnością swingowania głosem, która poza Ameryką jest dana tylko nielicznym białym wokalistom.
Ten niezwykle uzdolniony młody wokalista grywa również z wyczuciem na trąbce (choć nie na tym albumie). Przede wszystkim zaś Peter Horsfall komponuje, z czego pięć niezwykle udanych próbek mamy zamieszczonych w niniejszym zbiorze. Są to wszystko nastrojowe ballady nawiązujące silnie do stylowej tradycji jazzowej, a ich autorskie interpretacje ocierają się o perfekcję.
Gorzko-słodki głos Petera Horsfalla doskonale komponuje się z niezwykle czystym i rzewnym zawodzeniem saksofonu altowego Giacomo Smitha. Na płycie pojawiają się całkiem zaskakujące i rzadkie w jazzie momenty, jak w "Secretly", gdy wokalista operuje głosem w rejonie falsetu, a akompaniament i solo saksofonu plasują się w wyraźnie niższym rejestrze.
O wysoki standard prezentacji zadbał też pianista Joe Webb. Na szczególne wyróżnienie zasługuje wysoka jakość nagrań, które jakby pielęgnując jazzową tradycję brzmią zarazem bardzo współcześnie.
Cezary Gumiński
APP Records