Niewiele jest jazzowych zespołów poza Ameryką, które grają muzykę przyjazną dla tych, którzy nie uważają free-jazzu za największe osiągnięcie ludzkości. Jedną z takich grup mamy w Polsce, to Jazzpospolita.
Tylko ktoś nieprzyjazny mógłby powiedzieć, że młodzi muzycy grają pospolity jazz. Owszem, to jazz dla mas. Nie dla milionów, ale dla masowego, jazzowego słuchacza. To muzyka instrumentalna skierowana także do słuchaczy popu, rocka i alternatywy, którzy od czasu do czasu chętnie zgłębialiby tajniki improwizacji i jazzowej harmonii
Jazzpospolita powstała 12 lat temu. Intensywnie koncertując, zyskała liczne grono fanów, dla których nagrała siedem albumów. Najnowszy "Przypływ" jest nieco spokojniejszy od wcześniejszych nagrań, jak podkreśla lider, basista Stefan Nowakowski.
- Wracamy z falą, z nową energią - dodaje. W zespole następują ciągłe fluktuacje kadrowe, ale to nadal jest Jazzpospolita grająca melodyjne tematy, bawiąca się brzmieniami akustycznymi i elektronicznymi.
Starannie zaaranżowane utwory wprowadzają w dobry nastrój, pozwalają odpocząć przy akordach gitary Łukasza Borowickiego, fortepianie, Fenderze i syntezatorze Prophet Michała Załęskiego, niespiesznym rytmie perkusji Karola Domańskiego. Ich muzyka płynie łagodnie, do zasłuchania i do zapomnienia o Bożym świecie.
Marek Dusza
Audio Cave