Popularny duński gitarzysta Møllehøj jest pierwszym współfirmującym niniejszy album. Niekonwencjonalne trio uzupełniają amerykański kornecista Kirk Knuffke, który czasem popisuje się też wokalnie, oraz szwedzki kontrabasista Thommy Andersson.
Można by powiedzieć, że w tej formacji zderza się tradycja z nowoczesnością, bo pięknie swingujący Mollehoj i sekundujący mu Andersson reprezentują nurt zachowawczy, a Knuffke to niespokojny duch, lecz w efekcie spotkanie trójki przynosi całkiem kameralny i wyważony efekt.
Ten kompromis artystyczny wymusił poniekąd wybrany przez muzyków repertuar, bo oprócz kilku kompozycji własnych, cztery utwory stanowią interpretacje przebojowych tematów W.C. Handy’ego, D. Ellingtona czy G. Gershwina. "Beale Street Blues" oraz "St. Louis Blues" przyozdobił rasowo swingującym śpiewem Knuffke, a potem dodał adekwatne sola na kornecie, tonem jasnym, czystym i ciepłym.
Więcej prób łamania konwencji przynoszą wykonania utworów napisanych przez Knuffkego. W "Elisabeth Town" o bluesowym zaśpiewie zaraz po zagraniu tematu próbuje on z wyczuciem dokonywać pewnych akrobacji w formie narracji i brzmienia kornetu. Zwraca uwagę bardzo naturalne brzmienie trąbki, bowiem płytę nagrywano w studio bez słuchawek i separacji muzyków.
Cezary Gumiński
Shunt/Multikulti