"Ghost Riders: Music of The Doors" nie jest typowym albumem w hołdzie legendzie rocka. To jazzowe interpretacje ośmiu utworów z repertuaru Jima Morrisona, Raya Manzarka i spółki w wykonaniu młodych talentów z Nowego Jorku: gitarzysty Billa Tobina, saksofonisty Kinga C., perkusisty bARTa i Fadi S na organach Hammonda B3.
Do EastSide Studios zaprosił ich David Chesky, założyciel The Audiophile Society, pod szyldem którego wydaje mistrzowsko zrealizowaną muzykę skierowaną nie tylko do audiofilów. Za cel stawia sobie osiągnięcie naturalnego brzmienia i przestrzeni, żeby słuchacz poczuł się jak otoczony muzyką w studiu, w centrum artystycznego wydarzenia.
Dźwięk wychwytują czułe mikrofony wstęgowe, a sygnał przechodzi przez wybitne przedwzmacniacze lampowe. Nagranie jest rejestrowane z rozdzielczością 24 bity i częstotliwością 192 kHz, miksowane przez samego Davida Chesky’ego. System Mega-Dimensional Sound zapewnia najbardziej realistyczne brzmienie, jakie można dziś spotkać w stereo.
Sama muzyka mówi za siebie – "Ghost Riders: Music of The Doors" to jedno z najprzyjemniejszych nagrań muzyki The Doors, jakie słyszałem w wykonaniu jazzmanów. Przeboje "Riders on the Storm", "Light My Fire", "Ghost Song" i "People Are Strange" zyskały nowy wymiar 3D. Zachwyca aranżacja utworów, w której każdy z muzyków prezentuje krótkie improwizacje.
Marek Dusza
TheAudiophileSociety.com