Prawdziwa uczta duchowa. Możemy posłuchać historycznych nagrań Artura Rubinsteina - zaryzykuję - największego polskiego pianisty. Abstrahując od tego, czy słuszna jest teoria włoskiego muzykologa i pianisty Alfredo Caselli, iż Polacy i Rosjanie mają specjalne predylekcje do fortepianu, tak jak Włosi do śpiewu, to Rubinstein był niewątpliwym fenomenem.
Jego grę trudno opisać w jednej niewielkiej recenzji. To połączenie poetyckości, namiętności, emocjonalności podpartej wybitnym intelektem i nienaganną techniką. A Chopin w wykonaniu Artura Rubinsteina to absolutne wyżyny interpretacyjne. Wszystko co najwspanialsze u genialnego kompozytora, bez tak częstego u innych pianistów taniego sentymentalizmu. Do tego gra Rubinsteina sprawia na ogół wrażenie improwizacji, a w tym przypadku to komplement. To wirtuozeria najwyższej próby.
I Koncert e-moll wykonuje z New Symphony Orchestra of London pod dyrekcją Stanisława Skrowaczewskiego. II Koncert f-moll Artur Rubinstein gra z Symphony of the Air z Alfredem Wallensteinem, amerykańskim wiolonczelistą i dyrygentem, który przeżył naszego pianistę zaledwie o rok. Dość stare nagranie zostało zremasterowane i brzmi inaczej niż archiwalne nagrania na winylowych płytach.
Barbara Tenderenda
Sony Classical 2012