Tak niska ocena tej płyty to efekt zawiedzionej miłości. A poważnie mówiąc, po wysłuchaniu ubiegłorocznego ośmiopłytowego albumu ze wszystkimi sonatami Beethovena spodziewałem się dużo lepszych interpretacji Ravela i Skriabina. Tymczasem to po prostu, co najwyżej, poprawne granie.
Nie tego oczekiwałem się po tej urodziwej, 24-letniej, wykształconej we Francji Koreance. Inna sprawa, że "Valses nobles et sentimentales" Ravela czy sonaty Skriabina to niełatwe do grania utwory. Ale czy Beethoven był łatwy?
Wspomniany już "Valces nobles et sentimentales", mimo nawiązania do Schuberta, jest całkowicie nowatorskim dziełem pianistycznym. Osiem kolejnych walców prezentuje różne możliwości dźwięków - twardy, miękki, nostalgiczny lub bardziej żartobliwy. I mimo swojej surowości i zwięzłości systemu akordów daje okazję do zaprezentowania przez wykonawcę sporej osobistej inwencji. Tu jej brakuje.
Nie ma jej także w "La Valse", będącego apoteozą walca wiedeńskiego, utworu znanego bardziej jako dzieło symfoniczne. A Skriabin? Nie bez powodu nazywany był "najbardziej tajemniczą i złożoną osobowością muzyczną XX wieku". I takie też były jego kompozycje. Skomplikowane, pełne symboliki i odniesień teozoficznych. Nie da się tego tylko "odegrać"...
Stanisław Bukowski
WARNER CLASSICS 2014