Pianista, kompozytor, aranżer, dyrygent, producent Krzysztof Herdzin zrobił sobie prezent na 40. urodziny - dzieło "Symphonicum", będące najambitniejszym z jego dotychczasowych przedsięwzięć.
Ktoś powie: a występ z Marią Schenider i orkiestrą polskich jazzmanów, a aranżacja muzyki Jana A. P. Kaczmarka do filmu "Marzyciel", za którą kompozytor otrzymał Oscara. Poprzednia płyta "Fantazja na tematy IV Kwartetu Smyczkowego Grażyny Bacewicz" również wchodziła w obszary klasyki. Tak, ale "Symphonicum" w sposób niezwykle intrygujący połączyło świat jazzu i muzyki poważnej. Album zawiera kilka większych utworów: Concertino for piano and orchestra, dwa tematy ze zbioru "Szkice Zimowe" i trzy krótsze formy. Otwiera go wzniosły "Hymn o św. Albercie Chmielowskim" co może niesłusznie sugerować sakralny charakter całej płyty.
Najciekawszą częścią "Symphonicum" jest Concertino, utwór, który może być wykonywany w salach symfonicznych przy każdej okazji. Krzysztof Herdzin połączył w nim uniwersalne harmonie w stylu Gershwina, rytmikę amerykańskiego jazzu i chwytliwą słowiańską melodykę, tak charakterystyczną dla twórczości Chopina, Szymanowskiego i Karłowicza. Dwa utwory wykonali z Sinfonią Varsovia saksofoniści Piotr Baron i Jerzy Główczewski. "Symphonicum" to piękny prezent, również dla nas.
Marek Dusza
Universal Music