Firma S.M.S.L działa od ok. dziesięciu lat, jej pierwszą konstrukcją był właśnie przetwornik cyfrowo-analogowy i taka specjalizacja się utrwaliła. Dzisiaj oferta jest pełna DAC-ów - w sumie aż 21 modeli i niech ktoś spróbuje taki wynik poprawić. S.M.S.L tak się tutaj rozpędził, że przeciętny użytkownik będzie miał problem z wyborem.
Jednak to niejedyny obszar działalności, gdyż S.M.S.L projektuje także wzmacniacze (na bazie modułów ICE Power), a ostatnio zajął się nawet pasywnymi kolumnami głośnikowymi.
Model S.M.S.L M500 mkII zajmuje miejsce w dolnych strefach stanów średnich, S.M.S.L proponuje też przetworniki za kilkaset złotych, ale i za prawie dwadzieścia tysięcy.
Dla tych (i dla mnie też), którzy wcześniej nie zetknęli się z tą marką, spotkanie tak z jej ofertą, jak i z samym M500 mkII będzie nowym doświadczeniem. Forma, wyposażenie, rodzaj zastosowanych komponentów elektronicznych… wszystko jest "specjalne".
Poznawszy wcześniej Cambridge Audio DacMagic 200M, byłem przekonany, że nikt mu nie "podskoczy". A jednak S.M.S.L M500 mkII w niektórych aspektach nawet go przeskakuje. PCM można przesłać (i konwertować) w rozdzielczości 32 bitów i częstotliwości próbkowania aż 768 kHz.
DSD – aż po DSD512. A na dodatek jest ważny dzisiaj (przede wszystkim ze względu na jego intensywne wykorzystanie przez serwis Tidal) standard MQA (z pełnym dekodowaniem takich sygnałów). Nie trafiłem tylko na informację o zgodności z platformą Roon.
S.M.S.L M500 mkII - obudowa i wyświetlacz
Obudowa jest bardzo wąska nawet jak na kompaktowy przetwornik C/A, ma zaledwie 8,5 cm szerokości i dokładnie tyle samo wysokości; jest przy tym dość głęboka (18 cm) i prezentuje się oryginalnie również dzięki relatywnie dużemu wyświetlaczowi.
Matryca jest kolorowa (chociaż nie dotykowa) i czytelnie przedstawia wszystkie funkcje i parametry sygnałów, a ponadto przeprowadza użytkownika przez dość skomplikowane menu.
Jest tutaj regulacja jasności wyświetlacza, konfiguracji wyjść analogowych, aż po skomplikowane ustawienia filtrów – aż siedmiu cyfrowych dla wariantu PCM i czterech analogowych dla DSD, do czego dochodzi aktywna na każdym z wyjść konfiguracja charakterystyki częstotliwościowej.
S.M.S.L M500 mkII - ustawienia i złącza
Instrukcja obsługi jest niestety oszczędna, pozostają samodzielne eksperymenty w ramach takich ustawień, jak Standard, Rich, Tube, Cristal (w trzech ostatnich są jeszcze dodatkowe podwarianty).
Gdy zestawimy to z filtrami cyfrowymi, pojawi się potężna liczba kombinacji gwarantująca eksperymenty przeciągające się w długie dnie i noce… Jednak tym sposobem szybko nie dotrzemy do celu, chociaż zabawę ułatwia skupienie wszystkich funkcji w jednym pokrętle.
Jest też regulowana czułość wzmacniacza słuchawkowego, wyjście słuchawkowe przygotowano w poważnym standardzie 6,3 mm. Zestaw wejść obejmuje: współosiowe, optyczne oraz USB. Wyjścia analogowe są dwa – RCA oraz XLR (na każdym poziom stały lub regulowany). Jest też złącze antenowe dla systemu Bluetooth.
S.M.S.L M500 mkII - układ elektroniczny
Także i tutaj S.M.S.L M500 mkII okazuje się wyjątkowy, bowiem obsługuje wszystkie ważne systemy kodowania, wraz ze znakomitymi LDAC, aptX HD (a także AAC oraz obowiązkowo SBC).
Konfigurację zbalansowanych wyjść, bogactwo funkcjonalne (imponującą liczbę trybów filtrowania), a może przede wszystkim jakość brzmienia M500 mkII zawdzięcza zastosowaniu zaawansowanego przetwornika cyfrowo-analogowego ESS Technology ES9038PRO.
To układ ośmiokanałowy (przy czym można go konfigurować na różne sposoby), który obsłuży właściwie każdy sygnał, a tutaj towarzyszy mu godny partner – świeżutki interfejs wejściowy XMOS U-216. Przed analogowymi wyjściami audio pracują scalone wzmacniacze operacyjne Burr Brown OPA1612.
S.M.S.L - M500 mkII - odsłuch
Opisanie wszystkich trybów i wariantów byłoby niemożliwe, więc po szybkim sprawdzeniu kilku opcji skupiłem się na konfiguracji fabrycznej, czyli filtrze Fast Linear oraz profilu charakterystyki Standard.
Takie ustawienie ujawnia najważniejsze cechy urządzenia i daje w gruncie rzeczy najlepsze, najbardziej uniwersalne rezultaty. To na pewno dobry punkt wyjścia, a często i finał poszukiwań. W takiej sytuacji różnica względem 200M jest łatwo zauważalna i właśnie ona może przemawiać za albo… przeciw S.M.S.L M500 mkII.
DacMagic to dźwięk wyczynowy, fajerwerki detaliczności, pełna przejrzystość i zero ocieplenia. S.M.S.L nie zajmuje skrajnie odmiennej pozycji, ale równoważy talenty analityczne dobrą plastycznością. Wysokie tony są delikatniejsze, bardziej wyrafinowane, mniej ofensywne, za to wciąż doskonale różnicujące.
Nie będą wychodziły przed szereg, lecz harmonijnie dopełniały cały obraz w stopniu i w sposób dyktowany przez nagranie i jakość źródła, a nie skłonności samego przetwornika. Dlatego w dłuższej perspektywie stąd właśnie dostaniemy największe bogactwo wybrzmień.
Niskie tony są ze wszech miar poprawne, bez popisowej konturowości i jakiejkolwiek przesady; wraz z uprzejmą górą i naturalną średnicą tworzą zrównoważony profil tonalny.
S.M.S.L M500 mkII odda mocne uderzenia, jednak się nie rozpędza i potrafi pokazywać różne klimaty. Rzetelne, wszechstronne i przyjemne brzmienie.
Zdalna niezależność
Z chwilą gdy przetworniki C/A zaczęły być wyposażane w układy regulacji poziomu na wyjściach (analogowych), pojawiły się nowe możliwości konfigurowania całego systemu audio (wspominamy o nich już obok testu Cambridge Audio Dac- Magic 500M).
Regulacja w S.M.S.L M500 mkII wykorzystuje cyfrowe algorytmy zawarte w samej kości przetwornika cyfrowo- -analogowego ESS Technology, jednak S.M.S.L podszedł do tych możliwości z rozmachem.
Są tutaj dwa niezależne systemy regulacyjne - oddzielnie dla wyjść liniowych oraz dla wyjścia słuchawkowego, każdy z automatyczną pamięcią ostatniego ustawienia.
Obydwa wskazania prezentowane są także na wyświetlaczu, a wygody dopełnia zdalne sterowanie, na którym znajduje się dodatkowo funkcja szybkiego wyciszenia.