Vincent dostarczył najmocniejszy wzmacniacz w tym teście. SV-227 oddaje aż 153 W przy 8 omach oraz 256 W przy 4 omach. Zasilacz spisuje się całkiem dobrze, dzięki czemu w trybie dwukanałowym mamy odpowiednio 2 x 146 W i 2 x 231 W przy 4 omach.
Czułość jest standardowa: 0,19 V. Nieco gorzej rzecz się ma z poziomem szumów - S/N osiąga zaledwie 79 dB, a dynamika 101 dB. Pasmo przenoszenia (rys.1) jest znowu bardzo dobre, przy 10 Hz spadek wynosi -1,1 dB, przy 100 kHz, dla 8 omów, 1,3 dB oraz -2 dB dla 4 omów.
W spektrum z rys. 2. najsilniejsza jest druga harmoniczna, której poziom sięga wysokich -66 dB, trzecia leży przy -76 dB, czwarta przy -81 dB, powyżej -90 dB mamy jeszcze piątą; to prawdopodobnie pochodna pracy lampowego przedwzmacniacza.
Wysoki poziom szumów oraz nie najniższe zniekształcenia znajdują odbicie na wykresie z rys. 2. Uzyskanie THD+N niższych od 0,1 % jest możliwe tylko w wąskich zakresach mocy wyjściowej 7–20 W przy 8 omach oraz 13–32 W przy 4 omach.