Norwescy artyści oraz twórcy mają stałe wsparcie z budżetu państwa i jest to zapewne odpowiedź na pytanie, dlaczego ich muzyka jest tak różnorodna, tak interesująca. Być może wydawnictwa ECM Records mają norweskie granty, bo takiej reprezentacji w jej katalogu nie ma żaden kraj, poza USA.
Skrzypek Nils Okland i pianista Sigbjorn Apeland nagrali swój album na wyspie Lysoen (Wyspie Światła) w pobliżu Bergen, gdzie latem mieszkał legendarny norweski kompozytor, wirtuoz skrzypiec, Ole Bull. Gościł tu ludzi sztuki, a z czasem zamienił wyspę w krainę z baśni. Kiedy król zapytał go, kto był jego nauczycielem, odpowiedział: "Góry Norwegii, Jego Wysokość".
Na płycie znajdziemy kompozycje Ole Bulla, tematy tradycyjne, utwory Griega a także Oklanda i Apelanda. Najbardziej niesamowity jest "Solstraum" kojarzący się z mroźnym, północnym wiatrem próbującym wedrzeć się w ciche norweskie fiordy. Skrzypce Oklanda brzmią na ludową nutę, ale styl jego gry jest to starodawny, prosty, to znowu całkiem współczesny, nowatorski. Album trudno ocenić jednoznacznie, ma wiele intrygujących jak i słabych momentów. Coś dla wyrafinowanego słuchacza.
Marek Dusza
ECM/Universal