Po sprzedaniu 12 milionów kopii punkowej opery "American Idiot", trudno było oczekiwać, by zespół Green Day wrócił jeszcze do nagrywania piosenek prostych i buntowniczych. Taki styl uskuteczniał przez lata i najwyraźniej ich nowe wcielenie nie było jedynie stanem przejściowym.
W bliźniaczym duchu trio Green Day nagrało "21st Century Breakdown" - historię Glorii i Christiana, pary, która narodziła się w głowie Billiego Joe Armstronga w wyniku dualizmu jego osobowości. Christian ma raczej destrukcyjne (a może nawet autodestrukcyjne?) podejście do otaczającej go rzeczywistości. Z kolei Gloria żyje marzeniami o odbuodowaniu zepsutego świata. Tak jak w przypadku poprzedniego albumu, punk nadal pozostaje tłem dla rockowego eksperymentu angażującego rozbudowane formy i orkiestrowe instrumentarium.
Wbrew zapowiedziom, nie jest to power pop bliższy Foxboro Hot Tubs, a po prostu zgrabna kontynuacja docenionego przez krytykę i słuchaczy "American Idiot". Na bazie tych doświadczeń muzyka stała się jeszcze dynamiczniejsza, a odmienne kompozycje bardziej barwne. Niestety, nie jest już tak oryginalnie, jak w przypadku słynnego przewrotu w historii Green Day w 2004 roku, co jednak nie powinno wpłynąć na zmniejszenie zainteresowania ich fanów.
M. Kubicki
WARNER