Czterech młodych Duńczyków tworzących Danish String Quartet prezentuje się oryginalnie na zdjęciach promocyjnych, które można znaleźć w sieci. Mają też intrygujące logo. Mimo młodego wieku członków, grupa działa już 15 lat, bo też tyle mieli muzycy, kiedy założyli kwartet.
Dzięki starannie dobranemu repertuarowi formacja zbiera entuzjastyczne recenzje. Jeśli "Washington Post" pisze, że to najlepszy dziś kwartet koncertujący, to coś musi w tym być, chyba że recenzent nie przepada za Kronos Quartet, bo są z Zachodniego Wybrzeża. I zapewne słuchał ich specjalnych programów dla Lincoln Center.
- Tak, wykonywanie kompozycji na kwartet smyczkowy to nasza praca, jest ciężka, ale przeważnie sprawia nam przyjemność, jak wszystko, co robimy - deklarują muzycy na swojej stronie internetowej. Dla każdego z wybranych kompozytorów kwartety smyczkowe należą do najwcześniejszych ich dzieł w tej kategorii. W swoim "Quartetto Breve" Per Nørgård inspiruje się kwartetami Beli Bartóka. Z kolei sam stał się inspiracją dla swego utalentowanego ucznia Hansa Abrahamsena i jego 10 Preludiów.
Album otwiera kwartet "Arcadiana" Thomasa Adèsa, który autor komentarza nazywa "kalejdoskopowa fantazją" ze względu na zaskakujące kombinacje akordów i harmonie. Ekspresyjne interpretacje Danish String Quartet z pewnością spopularyzują dzieła kompozytorów utytułowanych, ale znanych dotąd tylko w kręgach pasjonatów muzyki współczesnej.
Grzegorz Dusza
ECM/UNIVERSAL