Od kilku lat obserwuję wysyp solowych albumów pianistów i muszę przyznać, że są to w większości interesujące pozycje. Czyżby fortepian, król wśród instrumentów klasycznych, zajął dominującą pozycję również w jazzie, odsuwając na dalszy plan saksofon i trąbkę?
W karierze francuskiego pianisty Francoisa Couturiera jest to pierwsze solowe nagranie. Dołącza nim do plejady wybitnych postaci, które pod szyldem ECM Records nagrały znaczące albumy: Keitha Jarretta, Chicka Corei, Paula Bleya, Marilyn Crispel, Stefano Bollaniego.
Po płycie "Nostalghia", zainspirowanej filmami Andreja Tarkowskiego, jest to druga pozycja w planowanym tryptyku Couturiera. Pianista nie szukał daleko nowego natchnienia, sięgnął po poemat jego ojca, Arseni Tarkowskiego, i od niego wziął tytuł "Un jour si blanc". Opisując różne pory dnia od świtu do zmierzchu, improwizuje z wielkim wyczuciem nastroju, waży każdy akord, wkłada w niego bezmiar uczuć. To wyjątkowo piękny album, niezwykle romantyczny, a przy tym nasycony emocjami. Za każdym razem odnajduję tu nowe myśli, harmonie i melodie.
Marek Dusza
ECM/UNIVERSAL MUSIC