Album duetu Grażyna Auguścik i Paulinho Garcia ukazał się w 2011 r., ale zbiegiem okoliczności trafił do mnie dopiero teraz. A warto go przypomnieć, poszukać w sklepach lub w sieci, bo spodoba się miłośnikom beatlesowskiego repertuaru, balladowych nastrojów i bossa novy.
Brazylijski gitarzysta i wokalista Paulinho Garcia, podobnie jak Grażyna Auguścik, od lat mieszka w USA, gdzie nagrywa autorskie albumy i jest wziętym sidemanem. Spotkali się w Chicago i w 2000 r. wydali pierwszy wspólny album "Fragile” z popowym repertuarem. Od tego czasu regularnie ze sobą występują poszerzając repertuar, a to o brazylijskie kompozycje na płycie "Andanca", a to o klasyki The Beatles na nowym albumie.
Grażyna Auguścik śpiewa przeboje Lennona i McCartneya z charakterystyczną dla swojego stylu łagodnością. Z jej ciepłym głosem znakomicie harmonizuje śpiew Garcii. Brazylijczyk właściwie tylko jej akompaniuje, wzmacnia partię głosową grając przy tym na gitarze akustycznej, a czasem na instrumentach perkusyjnych.
Duet dominuje na płycie, a towarzystwo perkusisty Heitora Garcii, kontrabasisty Bretta Bentelera i flecisty, saksofonisty Steve’a Eisena jest bardzo subtelne. Artyści z klasą podkreślili melodyjność nieśmiertelnego repertuaru. "The Beatles Nova" słucha się z rozleniwioną przyjemnością.
Marek Dusza
MTJ