Na czwartym kompakcie firmowanym przez trio angielskiego pianisty sięgnięto po wsparcie oktetu smyczkowego i gitarzysty. Nadal jednak pierwszoplanową rolę odegrał zdecydowanie męsko brzmiący fortepian akustyczny lidera.
Neil Cowley ma dobre przygotowanie techniczne i bogate doświadczenia w uprawianiu muzyki różnych rodzajów z Blues Brothers Tribute, Brand New Haevies czy Adele. Choć zaprezentowane tu utwory są najbliższe jazzowi, to ich forma bogato zaszczepiona elementami rocka, new age i rhythm`n`bluesa jest trudna do precyzyjnego sklasyfikowania.
Neil Cowley przypisuje dużą wagę kompozycjom i aranżacjom poszczególnych utworów, a mniejszą partiom improwizowanym. Dlatego też zbiór tuzina melodyjnych, choć śmiałych, kompozycji Cowleya można potraktować momentami jako ścieżkę muzyczną do filmu, popularną piosenkę bez słów, przykład kameralnego minimalizmu czy czołówkę do programu telewizyjnego.
Fakturę poszczególnych utworów wzbogacają nie tylko smyczki, ale i niekonwencjonalne wtręty gitarzysty. Wykonania są pełne kontrastów, gdyż czysto akustyczne brzmienia mieszają się z preparacjami, szmerami. Jak na płytę audiofilską, brzmienie jest chwilami dość agresywne, ale tak być powinno.
Cezary Gumiński
NAIM / DECIBEL