Po interpretacjach kompozycji Theloniusa Monka na poprzednim albumie "Kubic`s Monk", francuski saksofonista Pierrick Pédron wziął na warsztat przeboje brytyjskiej formacji post-punkowej The Cure.
Już poprzednio triem Pédrona zachwycił się sam Phil Woods podkreślając "rytmiczną witalność, świeżą energię i nowe idee" młodych Francuzów. Te cechy podkreślili na nowej płycie. Niegdyś uwielbiałem albumy The Cure, z tym większym zainteresowaniem sięgnąłem po jazzowe interpretacje ich przebojów.
Zwariowany styl gry Pierricka Pédrona, kontrabasisty Thomasa Bramerie i perkusisty Francka Agulhona doskonale pasuje do psychodelicznych piosenek Roberta Smitha i jego kumpli. Francuzi sięgnęli po wcześniejsze kompozycje The Cure.
Album "Kubic`s Cure" otwiera pierwszy singiel z płyty "Seventeen Seconds", czyli zagrany w szalonym tempie, mroczny "A Forest". Natomiast zamyka płytę bodaj najpopularniejszy temat Brytyjczyków "Boy`s Don`t Cry". Jednym z najwcześniejszych nagrań The Cure, którego nie chciała wydać Ariola, była przewrotna piosenka "Killing An Arab".
Pierrick Pédron włączył do swej interpretacji motywy arabskie, a utwór wykonał w szalonym tempie z gościnnym udziałem trębacza Medericka Collignona. Słynna ballada "Lullaby" z albumu "Disintegration" nie ma już tej świeżości co wcześniejsze, lekkie przeboje i nie natchnęła jazzmanów do ciekawych improwizacji. "Kubic`s Cure" to jazz-rockowa ciekawostka.
Marek Dusza
ACT/GIGI