Dobrze znana duńska wokalistka Malene Mortensen, którą mieliśmy okazję podziwiać także na żywo, przygotowała na najnowszy album interpretacje pięciu jazzowych standardów oraz zaprezentowała pięć własnych kompozycji.
Ponieważ większość tych znanych piosenek o codziennych radościach i małych smutkach została już zaśpiewana na różne sposoby setki razy, Malene Mortensen nie siliła się na szczęście na przekazanie ich w kolejnych udziwnionych wersjach z wyszukanymi oprawami aranżacyjnymi.
Cały repertuar utrzymany w konwencji jazzu głównego nurtu został wykonany przez nią i towarzyszących akompaniatorów całkiem naturalnie. Tym sposobem obdarzona czystym i ciepłym głosem wokalistka wyraziła w pełni siebie, czasem z rozmarzeniem, czasem zalotnie, czasem z przejęciem, bo najlepiej czuje się w jazzowej klasyce.
Najtrafniej linie wokalne zostały skomplementowane przez amerykańskiego pianistę Christiana Sanda. Najlepszym przykładem tego jest prezentacja tematu "The Rest of Mine", utrzymanego w konwencji tanecznego bluesa, z atrakcyjnym solo gitarowym Paula Banksa. Największą zaś dozą pasji i dynamizmu emanuje szlagier "My Favorite Things". Pięknie wyeksponowany, wyrazisty wokal sprawił, że można traktować go jak niemal audiofilski.
Cezary Gumiński
STUNT/MULTIKULTI