W latach 70. i 80. w Warszawie dobrze działał Czechosłowacki Ośrodek Kultury, gdzie wypatrywałem licencyjnych wydań płyt z amerykańskim jazzem. Widziałem nagrania Martina Kratochvila i zespołu Jazz Q, lecz przyznam, że nie doceniałem tych płyt, a niesłusznie, bo słuchając ich dziś przekonuję się, że Czesi mieli muzykę fusion na wysokim poziomie.
My mieliśmy grupę Laboratorium, oni właśnie Jazz Q. Kratochvil inspirował się zespołami Return To Forever, Mahavishnu Orchestra, Weather Report i zapewne nieco Michałem Urbaniakiem, który wówczas święcił triumfy w Nowym Jorku.
Wznowienia najlepszego albumu grupy Jazz Q Martina Kratochvila "Elegie" podjęła się nasza wytwórnia GAD Records we współpracy z czeskim Supraphonem. Nowy master wydobył czar brzmienia starych elektronicznych instrumentów klawiszowych z Fender Rhodes.
Kratochvil okazuje się być wirtuozem na miarę Joe Zawinula, a jego pomysły aranżacyjne, nawet jeśli zapożyczone od sław światowego fusion, do dziś brzmią atrakcyjnie. Co najbardziej lubię, to zmienne nastroje łatwo wpadających w ucho melodii.
Za każdym odsłuchem odkrywamy aranżacyjne i brzmieniowe smaczki. Na drugiej płycie CD znajdziemy nagrania Jazz Q z kompilacji "Jazz dilna", niepublikowaną sesję radiową z big bandem i muzykę do filmu "Hrište".
Marek Dusza
GAD RECORDS