Sześć lat minęło od poprzedniego albumu formacji pianisty Nika Bärtscha Ronin. W międzyczasie ten aktywny muzyk przedstawił akustyczny zespół Mobile i album "Continuum". Przerwa była potrzebna jemu i muzykom, żeby odpocząć od siebie, zaczerpnąć powietrza, nabrać dystansu do własnej koncepcji "ritual groove music".
Trudno znaleźć dobry polski odpowiednik na określenie tej muzyki. Nik Bärtsch chętnie rozmawia ze słuchaczami po każdym koncercie, by wyjaśnić swoją ideę grupowej improwizacji wokół precyzyjnie zaaranżowanych tematów.
Szwajcarski pianista znalazł oryginalny sposób na połączenie jazzu, funku, psychodelii i muzyki współczesnej w?fascynujący oniryczny spektakl. Podczas koncertów Ronina duże znaczenie ma także gra świateł.
Już po wysłuchaniu dwóch pierwszych utworów można zauważyć, że muzyka tej niezwykłej grupy stała się bardziej klarowna i dynamiczna. Tytułowe zawołanie "Awase" oznacza w sztuce walki aikido "równoczesny ruch", by zwielokrotnić energię. Każdy instrument kwartetu jest tu równie ważny jak fortepian lidera.
Melodyjne frazy klarnetu basowego Sha, wyrazisty bas Thomy`ego Jordi i punktująca perkusja Kaspara Rasta działają precyzyjnie jak zegarki z Schaffhausen. W kulminacyjnych momentach albumu puls przyspiesza, a poziom adrenaliny rośnie. Słowem, emocji nie brakuje.
Marek Dusza
ECM/UNIVERSAL