Kompilacja 28 nagrań przypomina genialną wokalistkę jazzową i pianistkę Shirley Horn. Zmarła w październiku 2005 r., wkrótce po tym, jak odwołała koncerty w Polsce. Miałem szczęście widzieć jeden z jej ostatnich koncertów w lipcu 2004 r. na North Sea Jazz Festival w Hadze, kiedy wjechała na scenę na wózku inwalidzkim.
Shirley Horn tworzyła na scenie magiczną aurę, której w pełni nie są w stanie ukazać jej nagrania. A jednak warto zasłuchać się w piosenki i pianistykę artystki, którą cenił Miles Davis. Wziął udział w nagraniu jej albumu "You Won’t Forget Me" (1991), z którego wybrano na tę składankę tytułowy utwór. Kilka miesięcy po premierze płyty genialny trębacz zmarł. Oboje stworzyli tu cudownie nostalgiczny, kameralny nastrój, wyznaczając wzorzec współpracy pomiędzy wokalistką a solistą.
Shirley Horn była klasycznie wykształcona, ale powiedziała kiedyś, że Oscar Peterson stał się jej Rachmaninowem, a Ahmad Jamal - Debussym. Miała szczęście współpracować z wieloma znakomitymi jazzmanami. Na płycie "The Main Ingredient" (2005) zagrał na saksofonie Joe Henderson, a wspaniała ballada "You Go To My Head" w ich wykonaniu trafi ła na tę kompilację, obowiązkową w kolekcji jazzfana. Standard "Summertime" wykonała razem z Tootsem Thielemansem, jej gośćmi byli także: Branford i Wynton Marsalis.
Marek Dusza
VERVE/UNIVERSAL