Dopiero co zaczął się Rok Moniuszkowski, a Włodek Pawlik już proponuje album z jazzowymi interpretacjami arii i pieśni wielkiego kompozytora. Twórczością Moniuszki zainspirowała go żona, pianistka Jolanta Pszczółkowska-Pawlik, która od lat nagrywa ten repertuar.
Jak pianista podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem, praca nad płytą była dla niego przyjemnością. - Moniuszko miał niesamowitą łatwość tworzenia wpadających w ucho melodii - podkreślił Pawlik. - Tak jak jazzmani na całym świecie od lat przerabiają na język jazzowej improwizacji tematy z dawnych musicali i filmów, tak ja przetworzyłem pieśni i arie Moniuszki. Wiele jego utworów to cudowne tematy z wyrafi nowaną harmonią, co dla jazzmana jest rzeczą fundamentalną.
Włodkowi Pawlikowi towarzyszy kontrabasista Paweł Pańta i nowy perkusista w tej formacji Adam Zagórski. Już pierwszy utwór albumu jest mocnym uderzeniem, to bodaj najpopularniejsza pieśń Moniuszki "Prząśniczka", zagrana z werwą podkreślaną przez szybki rytm, ale w swym szaleństwie akordów Włodek Pawlik nie traci melodyjnej frazy. W nastrojowej arii Jontka z opery "Halka" - "Szumią jodły na gór szczycie" Pawlik z wrażliwością poety zadumał się nad polską dolą i niedolą, tworząc wspaniałą jazzową balladę. 52 minuty wielkiej muzyki w znakomitej interpretacji i pięknie nagranej.
Marek Dusza
Pawlik Relations