Krakowski pianista i kompozytor Joachim Mencel spełnił swoje marzenie, nagrywając w Nowym Jorku album zainspirowany Ameryką i to ze znakomitymi muzykami, których słucha od lat.
Inspiracje pochodzą z najwcześniejszych wspomnień artysty, kiedy smakował czekoladę Hersheya z paczki przesłanej przez rodzinę. Później zafascynował go jazz i audycja Jana Ptaszyna Wróblewskiego.
W 1989 r. pierwszy raz był w USA, biorąc udział w konkursie pianistów im. T. Monka. Wszystkie kompozycje Mencla na tej płycie odnoszą się do amerykańskiej kultury i amerykańskiego stylu życia, Brooklyn staje się miejscem magicznym, gdzie w studiu skompletował swój dream team.
Od lat jest pod wrażeniem muzyki tworzonej przez gitarzystę Steve’a Cardenasa, kontrabasistę Scotta Colleya i perkusistę Rudy'ego Roystona. Joachim Mencel gra tu nie tylko na fortepianie.
Prawdopodobnie jako pierwszy wykorzystał w jazzowych kompozycjach lirę korbową o swojskiej angielskiej nazwie hurdy-gurdy. Na tym instrumencie nagrał w duecie z gitarą utwór "Photosynthesis", uzyskując oryginalne brzmienie, które nawiązuje do muzyki Zbigniewa Seiferta.
W czasie sesji nagraniowej muzycy dowiedzieli się o pożarze katedry Notre Dame w Paryżu. Pod wpływem emocji nagrali wczesną kompozycję Mencla "Psalm 88".
Marek Dusza
Origin Records