Album saksofonisty Charlesa Lloyda nawiązuje tytułem do cenionej serii wznowień "Tone Poet" – najważniejszych czarnych krążków w historii Blue Note Records.
Niewątpliwie Charles Lloyd jest poetą jazzu, a jego zasługi i sława spowodowały, że wersję winylową "Tone Poem" wydano od razu w "Tone Poet Series" obok klasyków Herbiego Hancocka, Wayne’a Shortera i Duke’a Ellingtona.
Wydany w 1967 r. album kwartetu Lloyda "Forest Flower" osiągnął poziom sprzedaży płyt rockowych, a zespół stał się gwiazdą największych festiwali. Charles Lloyd ma dar genialnego łączenia stylów i tworzenia w swoich solówkach melodyjnej, intrygującej narracji.
Słychać to także na nowej płycie, która potwierdza słuszność decyzji o przejściu z wytwórni ECM, która wydała jego 16 albumów, do Blue Note. W jego supergrupie The Marvels występują: gitarzysta Bill Frisell, grający na stalowej gitarze pedałowej Greg Leisz, kontrabasista Reuben Rogers i perkusista Eric Harland.
W ich wykonaniu nawet otwierające album kompozycje Ornette’a Colemana zabrzmiały miło dla ucha. Interpretacja "Monk’s Mood" jest ujmująca jak romantyczna ballada, nie mniej niż "Anthem" Leonarda Cohena.
We własnej kompozycji "Tone Poem" Lloyd eksperymentuje z rytmem i harmonią, by wyprowadzić z improwizacji zachwycającą melodię. Album do wielokrotnego słuchania.
Marek Dusza
Blue Note/Universal