Debiutancki album pianisty Benjamina Lacknera dla wytwórni ECM Records przypomina nastrojem albumy Tomasza Stańki. Nawet brzmienie występującego na "Last Decade" norweskiego trębacza Mathiasa Eicka przypomina to, którym zachwycał nas Stańko.
Benjamin Lackner urodził się w Niemczech, skąd wyjechał do USA mając 13 lat. Naukę pobierał w California Institute of Arts, a prywatnie u Brada Mehldaua. Do Berlina wrócił jako 30-latek, założył trio i nagrał sześć albumów.
Swoją nastrojową muzyką Lackner doskonale wpasował się w portfolio ECM-u. Kontrabasista Jerome Regard to stały członek tria pianisty od 2006 r., a kwartet dopełnia doskonały i za mało wykorzystywany perkusista Manu Katche.
Na swoim pierwszym całkowicie akustycznym albumie Lackner zdecydował się na bardziej intymne potraktowanie fortepianowych akordów, co idealnie współbrzmi z trąbką Eicka. Także Manu Katche zrezygnował z intensywnej gry na bębnach, słychać jak czule muska czynele, dopełniając zdecydowaną rytmikę kontrabasu.
Mając u boku tak doskonałego trębacza, Benjamin Lackner często oddaje mu prowadzenie linii melodycznej. Synergia, jaką osiągnął zespół, jest sumą wrażliwości członków kwartetu i telepatycznego wręcz porozumienia pianisty z kontrabasistą. Jego krótkie solówki są nie mniejszą ozdobą płyty niż solowe partie lidera i trębacza.
Marek Dusza
ECM/Universal