Szwedzki puzonista, wokalista, kompozytor i producent Nils Landgren należy do najpopularniejszych muzyków w swoim kraju, nie tylko w jazzowym kręgu. Również w Niemczech jego popularność jest ogromna za sprawą licznych koncertów i albumów wydawanych przez wytwórnię Siggiego Locha ACT Music + Vision.
Z okazji 30-lecia powstania firmy jej założyciel i nowy prezes, Andreas Brandis, zaprosili Landgrena do Berlina, żeby przedstawić mu pomysł na specjalne nagrania pod hasłem: "Nils Landgren and 3 Generations".
Chodzi oczywiście o trzy generacje artystów nagrywających dla wytwórni ACT. Z wieloma muzykami Nils już spotkał się w studiu lub na scenie, ale z tymi najmłodszymi dopiero w berlińskim Jazzanova Studio, w czerwcu 2022 r.
Zanim Nils Landgren zaczął nagrywać wyłącznie dla wytwórni ACT, wydał w latach 1983–92 pięć płyt w Szwecji. Później ACT wznowił je pod swoim szyldem.
Już po pierwszej płycie Nilsa Landgrena dla ACT-u "Ballads" było wiadomo, że puzonista grający melodyjne, rytmiczne, dynamiczne lub liryczne tematy stał się niezwykle popularny wszędzie tam, gdzie docierają płyty ACT-u. Swoim ciepłym tonem puzonu i matowym tembrem głosu w stylu Cheta Bakera Landgren trafia w gust licznych słuchaczy.
Dla artysty tak popularnego nagrywanie z dwoma tuzinami muzyków w czasie trzydniowej sesji było nie lada wyzwaniem. Ale jak podkreślił niemiecki pianista Michael Wollny, który współpracuje z nim od 2005 r., "Z Nilsem wszystko staje się łatwe".
Nie dziwi więc, że powstały 24 nowe utwory bardzo różnorodne i ciekawie zaaranżowane. Dodano trzy nagrania koncertowe i trzy pochodzące z wcześniej wydanych albumów. Tym samym na każdym z trzech krążków CD znalazło się 30 pozycji, po jednej na każdy rok istnienia ACT-u, jak napisał Nils Landgren.
W tym gronie nie mogło zabraknąć naszego skrzypka Adama Bałdycha, który w ciągu ostatnich dziesięciu lat nagrał dla ACT- -u pięć albumów. Swoją kompozycję "Riverendings" wykonał razem z Landgrenem i niemieckim kontrabasistą Dieterem Ilgiem. Powstało kameralne nagranie nasycone emocjami, bardzo melodyjne, wpadające w ucho, ale i nostalgiczne, dające do myślenia.
Zachwyca wirtuozeria Adama Bałdycha, który w krótkim utworze pokazał różne, opanowane do perfekcji techniki gry. Dwaj pozostali muzycy nie mogli ustąpić mu klasą, warto wsłuchać się w doskonale zarejestrowany kontrabas Dietera Ilga.
To nagranie znajdziemy na drugiej płycie zestawu, a zamyka ją niezwykła ballada koreańskiej wokalistki Youn Sun Nah, właściwie melorecytacja z akompaniamentem akordeonu Vincenta Peiraniego i puzonu Landgrena. "3 Generacje" pod wodzą utytułowanego puzonisty wypełnią nam niejeden wieczór.
Marek Dusza
ACT/GIGI
