Od wydania poprzedniej płyty pianisty (naszego najwspanialszego seniora przy klawiaturze) minęło już 5 lat i czas był najwyższy, aby przypomnieć się fanom. Nagrań do najnowszego albumu dokonano w sali koncertowej Nowa Miodowa w Warszawie, która charakteryzuje się doskonałą akustyką.
Mimo że Adam Makowicz w swej długiej karierze wypowiadał się w różnorakich stylistykach (free jazz, jazz-rock, główny nurt jazzu) i w rozmaitych układach instrumentalnych (solo, w duetach, w małych grupach i przy akompaniamencie wielkich orkiestr), to od lat hołduje tradycji uformowanej kiedyś przez Arta Tatuma i Errolla Garnera.
Styl Adama Makowicza solo jest pełen elegancji, emanuje wirtuozerią i jest mocno osadzony na swingowej pulsacji. Pomijając liczne międzynarodowe wyróżnienia pianista, jako pierwszy jazzman w Polsce uzyskał doktorat Honoris Causa rok temu. Na płycie "Welcome Back, Adam" znalazło się 17 utworów, z których około połowa to interpretacje jazzowych standardów.
Resztę repertuaru napisał sam autor przypominając kilka znanych wcześniej tematów. Jakość wykonania może stanowić pewien wzorzec doskonałości osiągalny dla nielicznych. W wypowiedziach mistrza nie ma momentów słabszych. Bodaj najmocniejsze wrażenie wywołuje wersja "Morning in the Central Park", tak jak byśmy tanecznym krokiem przemierzali to magiczne miejsce.
Cezary Gumiński
For Tune