Janusz Wawrowski jest przykładem muzyka, który traktuje swoją karierę poważnie. Nie idzie na skróty, nie wybiera łatwiejszych dróg. Stara się ogarnąć całą wartościową muzykę nie dzieląc jej na łatwiejszą i trudniejszą, klasyczną i współczesną.
Janusz Wawrowski nie jest wirtuozem myślącym wyłącznie o swojej solowej karierze, ale bierze udział także w najróżniejszych projektach i muzycznych konfiguracjach zespołowych. Jak wiadomo, zdolnym i pracowitym szczęście sprzyja, toteż znalazł się w ekskluzywnym gronie instrumentalistów, którzy podpisali długoletni kontrakt z jedną z najbardziej prestiżowych wytwórni fonograficznych z firmą EMI. I to w czasach zapaści ekonomicznej, w czasach, gdy nieubłaganie spada sprzedaż płyt, a szefowie wytwórni zastanawiają się dziesięć razy nad podpisaniem umów z najwybitniejszymi artystami.
Janusz Wawrowski swoją pierwszą płytą udowadnia, że decyzja EMI była trafna. Między innymi dlatego, że nie idzie na łatwiznę - sięga po trudny, ambitny repertuar. A co najważniejsze - niejako przy okazji, ale całkiem świadomie - sięga po repertuar polski. Nie tylko po świetnie znane na świecie utwory Szymanowskiego, ale i po mało znane "Subito" Lutosławskiego. Oprócz tego są tu utwory Ravela i Ysaye’a z tytułową "Aurorą".
Stanisław Bukowski
EMI CLASSICS 2013