Całkiem liczna rzesza fanów zapewne stęskniła się za grupą Tindersticks. Co prawda, jej lider Stuart Staples od czasu zawieszenia działalności zespołu przed pięciu laty, zdążył nagrać dwa solowe albumy, ale ich brzmienie nie miało tej siły i rozmachu co nagrania macierzystej formacji.
Refleksyjne songi wypełniające "The Hungry Saw" nieodparcie kojarzą się z twórczością Scotta Walkera, Nicka Cave`a, Leonarda Cohena i Lambchop. Nastrój przygnębienia potęguje głęboki, mocno zbolały i podszyty bluesową nutą baryton Staplesa. Kameralne i mocno stonowane brzmienie zespołu znakomicie urozmaicają podniosłe dźwięki organów, smyczki i sekcja blachy. Tak potężnej dawki smutku nie uświadczymy nawet na najbardziej posępnych albumach Nicka Cave`a.
Grzegorz Dusza
BEGGARS BANQUET/SONIC