Dzisiaj Audio Pro ma w ofercie w sumie kilkanaście modeli głośników aktywnych, jednak większość to kompaktowe, jednobryłowe "głośniki Bluetooth", a tylko trzy to klasyczne stereofoniczne pary. Wśród nich Audio Pro A28 jest modelem najmniejszym i jedynym podstawkowym, A38 i A48 to kolumny wolnostojące.
Firma określa wszystkie jako "Multiroom TV Speaker", co jednych zachęci bardziej, a innych mniej. Nie należy się jednak tym przejmować, gdyż taka nazwa nie wyczerpuje ani nawet niezbyt pasuje do wyjątkowych możliwości A28 (i pozostałych wymienionych modeli).
Mogłoby się wydawać, że nowoczesne, aktywne kolumny głośnikowe, nawet te najtańsze – podobnie jak głośniki Bluetooth i soundbary – są w sposób oczywisty związane z siecią i systemami strumieniowania. Jednak na razie takie umiejętności są przywilejem tylko tych "lepszych", do których należy A28.
Audio Pro A28 - funkcje sieciowe i streaming
Za połączenie z siecią odpowiada moduł Wi-Fi, który pracuje w dwóch pasmach, 2,4 GHz oraz 5 GHz. Audio Pro A28 obsługują niemal wszystkie ważne i najnowsze standardy, serwisy Spotify Connect oraz Tidal Connect, do tego dochodzi strumieniowanie Apple Air Play 2, Google Chrome i uniwersalny DLNA. Dzięki temu A28 połączą się z każdym sprzętem mobilnym oraz komputerami, bez problemu i na różne sposoby możemy wysłać sygnał z tych źródeł.
Multiroom dostępny jest w trzech trybach - AirPlay2, Google Chromecast oraz własnym systemie Multiroom Audio Pro. Wśród dekodowanych plików mamy WMA, AA, FLAC, ALAX oraz oczywiście MP3. Brakuje w tym zestawie jedynie standardów DS oraz dekodera MA.
Komunikację sieciową wykorzystano również na rzecz nowoczesnego zdalnego sterowania, a więc aplikacji mobilnej. Jej wygląd i funkcjonalność sugerują, że do A28 trafił jeden z modułów sieciowych firmy Link Play – światowego potentata w tej dziedzinie.
Takie umiejętności Audio Pro A28 zasługują na pochwały, chociaż sieciowe akrobacje opanowały już przecież "pojedyncze" głośniki Bluetooth i soundbary; to raczej dziwne, że większość konkurentów A28 wciąż tego nie potrafi, niż że A28 wspiął się na takie "wyżyny".
Audio Pro A28 - obudowa i sterowanie
Obok mobilnego sterownika jest też tradycyjny pilot, który – oprócz regulacji głośności i wyboru wejść – pozwala na sterowanie odtwarzaną muzyką, a także wywoływanie uprzednio zaprogramowanych list odtwarzania.
Estetyka Audio Pro A28 jest prosta i nowoczesna, niespektakularna, ale uniwersalna. Łączy tradycyjną formę i proporcje "monitorów" ze współczesnymi trendami i starannym wykonaniem.
Obudowy zostały wykończone matowym lakierem, do wyboru pozostają tylko wersje czarna i biała, jednak ponoć to obecnie wyczerpuje 90% potrzeb klientów północnej Europy.
Audio Pro A28 - układ głośnikowy i elektronika
Wielkość Audio Pro A28 skłania, by zakwalifikować go do kategorii minimonitorów. Pod względem głośnikowym to typowy układ dwudrożny z 13-cm przetwornikiem nisko-średniotonowym (10-cm membrana polipropylenowa) i 25-mm kopułką tekstylną, z częstotliwością podziału przy 2,8 kHz.
Odrobinę specyfiki wnosi siateczka na kopułce z diodą sygnalizującą pracę. Mimo to nie zabrało też klasycznej maskownicy zasłaniającej cały front. Tkaninę rozpięto na cieniutkiej ramce mocowanej magnetycznie do obudowy, co jest też korzystne akustycznie – w minimalnym stopniu wpływa na charakterystyki.
Całą elektronikę zainstalowano w jednej obudowie zespołu lewego; sygnał do prawego płynie normalnym przewodem głośnikowym – dwużyłowym – co wskazuje, że musi być filtrowany pasywnie, dopiero w prawym zespole; a skoro tak, to na pewno jest tak filtrowany i w lewym.
Elektronika przeprowadza jednak "ostateczną" korekcję charakterystyki częstotliwościowej, co szerzej omawiamy dalej. Wzmacniacze pracują w impulsowej klasie D i dostarczają do każdego zespołu moc 75 W.
Audio Pro A28 - tylna ścianka
Tylną ściankę każdego z zespołów wypełnia metalowa płyta. W górnej części zainstalowano owalny port bas-refleks, nieco pod nim znajduje się solidne gniazdo do montażu uchwytów ściennych (nie ma ich w komplecie). Wyposażenie w gniazda przyłączeniowe (zespołu lewego), wobec możliwości sieciowych (bezprzewodowych) dopełni typowych potrzeb.
W obszarze analogowym mamy do dyspozycji wejście liniowe (analogowe) na parce RCA i wyjście subwooferowe; w cyfrowym – optyczne oraz wyjście HDMI z kanałem zwrotnym ARC (stąd określenie TV Speaker).
Audio Pro A28 przyjmują tylko strumień PCM, nie dekodują sygnałów wielokanałowych (Dolby Atmos czy Dolby Digital), nie mają też żadnych trybów dźwięku wirtualnego.
Praca z telewizorem wymaga konfiguracji (tego ostatniego) i ustawienia wyjścia dźwięku w standardzie PCM (do którego będą konwertowane sygnały wielokanałowe).
Audio Pro A28 - odsłuch
Brzmienie A28 od razu przekonuje, że nie ma się czego bać, nawet niedrogie głośniki aktywne mogą zagrać nie tylko przyzwoicie, ale i efektownie. W tym przypadku nie jest to jednak "tanie efekciarstwo", lecz dźwięk dojrzały, miejscami nawet wyrafinowany. Dobra neutralność nie jest skrępowaniem i zmatowieniem, pozwala usłyszeć dużo, naturalnie i przyjemnie.
Specyfiką brzmienia A28 jest wyjątkowa lekkość i świeżość niemająca nic wspólnego z rozjaśnieniem i jakąkolwiek natarczywością. Wysokie tony są subtelne, bogate w niuanse.
Blachy perkusji nie dają dużo energii i soczystości, ale wybrzmiewają przejrzyście. Konkurenci mają więcej blasku, grają dynamiczniej, jednak bez takiej gracji, finezji i staranności, która w wydaniu Audio Pro A28 wcale nie obraca się przeciwko muzyce, nie odsuwa od niej uwagi, za to wzbogaca przekaz i wrażenia.
Nie jest to techniczna precyzja i analityczność, lecz elegancki "szlif". W tym profilu średnica nie traci na znaczeniu, jest poważna i nasycona, ustawiona odpowiednio nisko (bez krzykliwości), wokale mają naturalny wolumen i gęstość – jak z większych głośników.
Bas jest (dość) nisko rozciągnięty, pulsujący, soczysty, na pewno nie wymaga "nasłuchiwania", ale też nie przewala się nadmiernie. Nie wlewa się na średnicę, nawet trochę od niej odsuwa, zaokrągla uderzenia. Jest proporcjonalnym i w charakterze odpowiednim składnikiem brzmienia, które nas nie przytłoczy ani nie uśpi.
W odtworzeniu sceny jest zarówno bliskość pierwszego planu, "kontakt" ze słuchaczem, dokładne lokalizacje, jak i oddech, luźniejsza atmosfera. Zawsze komfortowy dźwięk, bez napięcia, nerwów, twardości, ostrości, za to z wyraźną dawką uprzejmych atrakcji.
Aż aktywne czy tylko bezprzewodowe
Co to znaczy, że urządzenie jest bezprzewodowe, chyba nie trzeba dłużej wyjaśniać, jednak dla porządku przypomnijmy, iż chodzi o bezprzewodowy przesył sygnału ze źródła, co w urządzeniach popularnych odbywa się zwykle za pomocą transmisji Bluetooth. Stąd pojęcia "bezprzewodowy" i Bluetooth (BT) stały się niemal synonimami.
Znacznie bardziej złożona jest sprawa nadania konstrukcji miana aktywnej. Aby zespół głośnikowy działał bezprzewodowo, musi być aktywny w najogólniejszym rozumieniu tego określenia, a więc wzmacniać sygnał dopiero po jego przyjęciu, wzmacniaczem (lub wzmacniaczami), jakie ma zainstalowane w swojej obudowie.
Jednak nie wszyscy zgodzą się z nazywaniem kolumn "aktywnymi" tylko na takiej podstawie. Znaczenie określenia "aktywne" można bowiem zawęzić dodatkowymi warunkami, zgodnie z którymi na takie miano zasługują tylko te, które mają aktywną zwrotnicę (elektroniczne fi ltrowanie jeszcze przed wzmacniaczami, a więc i wzmacniacze niezależne dla każdej "drogi" układu wielodrożnego).
Takich założeń nie spełnia żadna z testowanych tutaj konstrukcji, wszystkie mają tylko jeden wzmacniacz dla układu dwudrożnego (oczywiście w sumie dwa dla pary zespołów, chociaż umieszczone w jednej obudowie), a filtrowanie jest wszędzie oparte na zwrotnicy biernej (jak w konwencjonalnych kolumnach).
Takie rozwiązanie nazywa się po angielsku "powered" (nie ma dobrego polskiego tłumaczenia), a nie "active". Można też uznać, że wszystkie "active" są "powered", ale nie wszystkie "powered" są "active".
Pierwotnie podstawową zaletą wprowadzenia wzmacniaczy do kolumny było właśnie ambitne rozdzielenie torów i fi ltrowanie przed wzmocnieniem, bowiem ma ono przewagi nad filtrowaniem biernym (sygnału po wzmocnieniu) – może być dokładniejsze amplitudowo i fazowo, łatwiej regulowane, nie powoduje strat mocy.
Taka idea przyświecała konstrukcjom aktywnym przez wiele lat. Co ciekawe, popularyzacja transmisji bezprzewodowej z jednej strony zwiększyła znaczenie konstrukcji typu "powered", z drugiej – spowodowała zmniejszenie w ogólnej liczbie "powered" udziału konstrukcji aktywnych (w ścisłym znaczeniu), ponieważ zwrotnica aktywna i niezależne wzmacniacze dla każdej "drogi" nie są konieczne do transmisji bezprzewodowej, a podnoszą koszty.
Tymczasem duża część sukcesu głośników bezprzewodowych wynika z ich przystępnych cen i zainteresowania nimi wcale nie audiofilów, ale "zwykłych" konsumentów, skupionych nie na jakości dźwięku, a tym bardziej niegotowych na związane z tym duże wydatki, lecz na użytkowej wygodzie i głośnikach, za którymi nie ciągną się kable.
A28 i R-50 PM wykorzystują w inny sposób fakt zintegrowania wzmacniacza (nawet jednego) z zespołem głośnikowym – wprowadzają korekcję (na różne sposoby) charakterystyki wypadkowej, niezależnie od tego, że jest ona kształtowana również działaniem zwrotnicy biernej.
Bez względu na wariant – z fi ltrowaniem aktywnym lub pasywnym, z oddzielnymi końcówkami dla każdej "drogi" lub jednym dla wszystkich, z dodaną korekcją lub bez niej – znika nam z pola widzenia charakterystyka impedancji części głośnikowej, jest ona "wewnętrzną sprawą" układu aktywnego, podobnie jak efektywność/czułość.