VPI Aries Scout jest gramofonem należącym do coraz popularniejszych konstrukcji bez subchassis. Obudowa Scouta składa się z dwóch elementów- 3 cm płyty mdf oraz przykręconej od spodu 2-mm płyty stalowej. Łączący je klej również ma za zadanie tłumić drgania.
Całość stoi na czterech stożkach z aluminium, ze stalową kulką na końcu (przypomina to stożki Vibrapoda), przykręconych za pośrednictwem miękkiej pianki. Doświadczenie uczy, że najlepiej przykręcić je dość mocno.
W lepszych konstrukcjach z pojedynczym chassis silnik zostaje wydzielony poza główny układ. Tak jest i tym razem z boku, w prostokątnym wycięciu stawia się zapakowany w stalową obudowę, synchroniczny silnik AC (600 RPM), posadowiony na małych gumowych nóżkach. Producent zaleca, aby dodatkowo użyć podkładki pod mysz komputerową.
Odizolowanie silnika jest krytycznym elementem set-upu tego gramofonu. Postawiony na jednej płaszczyźnie z chassis jest on nieco słyszalny. W moim przypadku gramofon stanął na sandwiczu złożonym z marmurowej płyty, krążków Vibrapod oraz półki Troksa (przygotowanej na zamówienie).
Proponowałbym, aby zamówić w Troksie półkę z wyciętym elementem pod silnik, zawieszonym na osobnych absorberach (tak, żeby dolna półka była wspólna). Albo, jeszcze lepiej, z umieszczoną w tym wycięciu płytką z marmuru.
Moment obrotowy przenoszony jest za pomoc ą winylowego, scalonego, okrągłego "paska" na gruby, 35-mm akrylowy talerz. Płyta dociskana jest do niego zakręcaną klemą, która za pośrednictwem gumowego krążka pozwala ścisnąć ją bardzo mocno.
Częścią składową VPI Aries Scout jest ramię JMW-9 o efektywnej długości 9". Jest to ramię typu unipivot, zawieszone na utwardzanym stalowym szpindlu. Rurka ramienia ma zmienny przekrój, przy miejscu podparcia ma średnicę 12,5 mm, by potem przejść do 9,5 mm.
Główka została odlana wraz z rurką jako jedna całość. Wykonana ze stali przeciwwaga ma niecentryczny otwór, a więc obniżony punkt ciężkości. Nowością jest możliwość regulacji VTA (Vertical Angle Tracking).
Pokrętło, którym się ten parametr reguluje, jest po ustawieniu żądanej wysokości ramienia dokręcane do kolumny ramienia małymi śrubkami (w komplecie otrzymujemy nie tylko stalowy, bardzo dokładny przyrząd do ustawiania azymutu wkładki, ale również ładne wkrętaki).
Geometria JWM-9 oraz wymiary otworu kolumny są identyczne z Regą serii RB, można więc wypróbować różne kombinacje. Najbardziej niezwykłą właściwością gramofonów VPI jest brak antyscatingu. Harry Weisfeld mówi, że jest to świadomy wybór, poprzedzony wieloma godzinami odsłuchów ramion z i bez antyscatingu.
Jedynym elementem, która w jakimś stopniu przeciwdziała sile dośrodkowej działającej na ramię są mocno skręcone przewody biegnące od wkładki do puszki z bardzo ładnymi gniazdami RCA. Przewody nie są jednak na stałe wlutowane, a wpina się je przez znakomity wtyk LEMO-taki sam, jak stosowany przez Nagrę do transmisji sygnałów cyfrowych.
Właściciel VPI Aries Scout jest zdania, że jego gramofony najlepiej brzmią z wkładkami japońskiej firmy Dynavector. Dlatego też, chociaż gramofony można kupić "solo", do testu dostarczony został firmowy zestaw z wkładką DV-20X-konstrukcją typu MC o wysokim poziomie (HO).
VPI Aries Scout - odsłuch
Nie trzeba specjalnego osłuchania, ani wielu godzin na to, aby stwierdzić, że amerykańsko-japońska kombinacja brzmi spektakularnie. Żaden z prezentowanych przeze mnie do tej pory na łamach "Audio" gramofonów nawet przez moment nie doszlusowuje do tego poziomu.
Najważniejszą cechą systemu jest znakomita, prawdziwie trójwymiarowa scena, z daleką perspektywą w głąb i szeroką, ekspansywną sceną wszerz. Warstwy rysowane są dokładnie, wyraziście, przenikają się jednak "bezszwowo", tak jak w rzeczywistości, współgrają ze sobą.
Znakomite oddanie przestrzennej struktury nagrań pozwala z równą łatwością śledzić wydarzenia w dalekich planach, jak i tuż przed słuchaczem. Wszystko stanowi zresztą całość, odbieraną jako jednoczesne wydarzenie muzyczne, a nie jako osobne fenomeny.
Barwa jest bardzo ładna, zarówno na górze pasma, jak i na dole. Kontrabas ze wspaniałej reedycji płyty "Waltz for Debby" Bill Evans Trio (Riverside/Analogue Production, RLP-9399, 45 RPM, 180 g) był mocny, dokładny i pełny.
VPI oprócz plamy dźwięku pokazywał też szczegóły gry, w bardzo przekonywający sposób cieniując dynamikę. Przeciwległa część pasma była mocna i dokładna. W zależności od preampu będzie bardziej lub mniej perlista, jednak nigdy nie przejdzie w jasną i ostrą.
Wspaniałą umiejętnością Aries Scouta jest wydobywanie ze starszych płyt wszystkiego co najlepsze. Z referencyjnymi dyskami jest to ułatwione, jednak większość zbiorów stanowią płyty nieco "przechodzone" o wcale nie tak dobrym tłoczeniu. Jedną z mocno eksploatowanych przeze mnie płyt jest, pochodzący z roku 1978, debiut "Dire Straits" Dire Straits (Vertigo 6360 162, 120 g).
Brzmi on zazwyczaj nieco "cienko" i jasno. Na VPI Aries Scout inaczej, wszystko brzmi naturalnie, z mocnym, chociaż nie najniższym basem i wspaniale rozseparowanymi i podanymi dokładnie gitarami braci (w zespole grał jeszcze wówczas David). Jak się wydaje, osiągnięto to dzięki znakomitej scenie dźwiękowej, która nigdy nie pozwalała zlać się instrumentom w jazgotliwą całość.
Uderzenia kotłów perkusji, stopy itp. były dynamiczne i wypełnione. Potwierdził to odsłuch maksi singla Depeche Mode "Behind the Wheel" (12BONG12, 45 RPM), z potężnym basem i bardzo dobrą rytmiką, co nie zawsze idzie ręka w rękę. I znowu-ułożenie muzyków w przestrzeni pozwoliło zobaczyć więcej i lepiej, bez sztucznego rozjaśnienia.
VPI Aries Scout jest pięknie brzmiącym gramofonem o szlachetnej linii oraz, w kontekście dźwięku-niewygórowanej cenie. Każda płyta coś dzięki niemu zyska, zaś bardzo niski szum przesuwu i tylko okazjonalnie słyszalne trzaski pozwolą na zasłużony relaks. Trzeba tylko pamiętać o bardzo dobrej podstawie.
Wojciech Pacuła