Monster Clarity 200BT - konstrukcja
Błyszczące powierzchnie i umieszczone na nich grafiki nadają słuchawkom styl, który określiłbym jako techno-glamour. Pałąk wykończono od wewnątrz paskiem sprężystej gumy i wyposażono w dwa "łamane" przeguby.
Regulacja odbywa się za pomocą systemu plastikowych szyn i zapadek. Mimo że słuchawki nie są zbyt duże, to maksymalnie rozłożone (po wyciągnięciu szyn do oporu) stają się naprawdę obszerne, nawet na sporej głowie. Szyny wspomagane są przez miniprzeguby. Duży wpływ na komfort ma sama elastyczność współpracujących elementów.
Pady są obłożone sztuczną skórą; patrząc na nie z boku wydają się być obszerne i grube, ale ponieważ są "ścięte" do środka, więc ucho wpada głęboko. Słuchawki Monster Clarity 200BT to konstrukcja zamknięta, ale izolacja akustyczna nie jest w tym przypadku skuteczna.
Monster Clarity 200BT - złącza
Regulatory i gniazda umieszczono z jednej (prawej) strony. Na dolnej krawędzi muszli znajduje się złącze USB do ładowania oraz wejście analogowe (mini-jack). Szkoda, że producent nie dostarczył odpowiedniego kabla (w zestawie jest tylko przewód do ładowania USB).
W większości przypadków przyciski sterujące są montowane na dolnej krawędzi muszli, jednak tym razem zainstalowano je na zewnętrznym kapslu (są to wypustki sensorów ukrytych pod gumowaną obudową), co okazuje się dość wygodne; kłopot jest tylko taki, że przyciski stawiają duży opór.
Monster Clarity 200BT mają pracować przez 24 godziny na jednym cyklu ładowania (tryb BT). Producent nie informuje o obsługiwanych systemach kodowania.
W trakcie testu nie udało mi się wywołać niczego poza podstawowym SBC i tak prawdopodobnie się mają sprawy. Clarity 200BT pozwalają na sterowanie odtwarzaczem i mają mikrofon.
Odsłuch
Również tutaj, tak jak w przypadku E55BT, spodziewałem się basowej uczty (albo nawałnicy). "Potwory" zwykle gniotły i grzmociły, jednak i tu spotkała mnie niespodzianka. Czy wszyscy będą z takiej odmiany zadowoleni?
Ciekawostka nie sprowadza się do "unormowania" niskich częstotliwości. Może ma to związek z nazwą serii (Clarity), a może z innych powodów, nawet przypadkowych - w każdym razie Monster Clarity 200BT nie grają jak inne Monstery.
Bas jest zaokrąglony, lecz nie rozlewa się, biegnie z pulsem muzyki, chociaż rytmu "nie dobija" twardymi uderzeniami. Średnica jest mocna, wychodzi na pierwszy plan, co znowu przypomina E55BT.
Dla większej swobody i otwartości przydałoby się więcej wysokich tonów, ograniczenie w tym zakresie wynika z kodowania SBC (transmisja BT), w konfiguracji przewodowej dźwięk wyraźnie zyskał na przejrzystości i trochę na przestrzenności.