Denon wyprodukował tym samym jedne z najdroższych małych słuchawek dousznych, rzadko kiedy za takie "pchełki" producenci żądają kwoty niedalekiej 1000 zł, sam rozmiar to jednak za mało, by Denona oceniać.
Słuchawki Denon AH-C751 mają królewską oprawę, w sporym opakowaniu znajdują się dwa mniejsze kartoniki, wydzielono bowiem dodatkowe miejsce na eleganckie, wyścielone miękką tkaniną etui. W głównym pudełeczku znajdują się słuchawki z krótkim 50 cm przewodem oraz 80 cm dodatkowy przedłużacz.
Takie rozdzielenie kabla ma duży praktyczny sens, gdyż wiele zestawów dołączonych do odtwarzaczy przenośnych wyposażonych jest w tzw. pilota - mały sterownik umieszczany mniej więcej w połowie kabla. Często można z niego wypiąć fabryczne, marne słuchaweczki i podłączyć coś lepszego.
W komplecie są także trzy różniące się średnicą wkładki, które zapewniają komfort noszenia i dopasowanie do naszego ucha. Same słuchaweczki wyglądają nie mniej imponująco, wtyk mini jack ma metalową obudowę, styki są złocone.
Obudowy słuchawek wykonane są z aluminium (w kolorze srebrnym bądź czarnym) i sprawiają, że produkt jest cięższy i robi wrażenie poważniejszego od typowych dousznych "wkładek". Przetworniki mają średnicę 11 mm. 16-omowa impedancja zagwarantuje dobrą współpracę z wszystkimi odtwarzaczami.
Słuchawki Denon AH-C751 nie dążą do neutralności tak jak ATHEW9, mają własny pomysł na dźwięk. Najważniejszy wydaje się w nim "niższy środek" który sprawia, że muzyka brzmi mocno, czasami lekko tłustawo, gdy dołączy do tego bas. Ten niemal zaprzecza naturalnym ograniczeniom tak małych słuchaweczek - brzmią one jak konstrukcja znacznie większa.